Szef MEIN powiedział w poniedziałek w Polsat News, że jeśli rzeczywiście liczba zakażeń będzie obejmowała ogromne liczby osób w Polsce, to "będziemy podejmować decyzje nawet z dnia na dzień". Jako przykład wskazał woj. lubelskie, gdzie tydzień temu było 3 proc. dzieci na nauce zdalnej, dzień później 4,5 proc., w kolejnym dniu 6 proc., a dziś mamy 9 proc. dzieci. To rośnie lawinowo i oznacza, że coraz więcej osób jest w kwarantannie i w izolacji. Na to będziemy musieli reagować" - powiedział minister Czarnek.
400 z 800 szkół w Warszawie w trybie zdalnym lub hybrydowym
Dodał, że w innych województwach sytuacja wygląda podobnie. - Najgorzej jest woj. mazowieckim, śląskim i pomorskim. To nie są jakieś dramatyczne różnice, ale w mieście takim jak Warszawa liczba szkół na nauce zdalnej jest ogromnie wiele - powiedział szef MEIN.
Wiceprezydent m.st. Warszawy Renata Kaznowska poinformowała, że w stolicy w trybie zdalnym lub hybrydowym pracuje obecnie 400 z 800 placówek. - W Lublinie jest inaczej - 4 placówki pracują w trybie zdalnym - zwrócił uwagę Czarnek. Ocenił, że dużo zależy od liczby kontaktów i wielkości skupiska.
Nauka w najbliższych dniach
Minister edukacji i nauki zapowiedział, że o tym jak będzie wyglądała nauka w najbliższych dniach, będzie rozmawiał ze służbami sanitarnymi.
To służby sanitarne i Ministerstwo Zdrowie mają decydujący głos. My, jako MEiN możemy coś sugerować i wspomagać te służby w realizacji walki z koronawirusem
- oświadczył Czarnek. Pytany, dlaczego z kwarantanny zwolnione są dzieci zaszczepione, mimo że mogą być chore i zarażać innych, szef MEiN powiedział: "to jest decyzja Rady Medycznej, którą wykonałem".
Wspomniał, że na początku roku szkolnego rozmawiał o tym z prof. Andrzejem Horbanem, z wiceministrem zdrowia oraz ministrem Krzysztofem Saczką. - W naszym przekonaniu, jeśli już klasa ma iść na naukę zdalną, to cała - wskazał Czarnek.
Zaszczepione dzieci zostaną w szkołach?
Mówiłem wówczas, że z praktycznego punktu widzenia nie jest łatwo zrealizować lekcję zdalną i stacjonarną dla jednej klasy. Poza tym dzieci, które widzą, że jako niezaszczepione będą mogły siedzieć w domu, wcale nie będą zachęcane do tego, żeby się zaszczepić
- wspominał minister Czarnek.
Przyznał, że jego argumentację przyjął wówczas prof. Horban. - Jednak po kilku tygodniach Rada Medyczna zdecydowała, że koniecznie chce zatrzymać dzieci zaszczepione w szkole, pomimo że klasa udaje się na naukę zdalną. W związku z tym wydaliśmy wytyczne, że jeśli to tylko jest możliwe w szkołach, to proponujemy, żeby te dzieci przebywały w szkołach. Wykonałem w pełni zalecenia Rady Medycznej - wyjaśnił Czarnek.
*
PAP
Koronawirus: wszystkie aktualne informacje i zalecenia na gov.pl.