RPO pisze do Niedzielskiego ws. efektów leczenia chorych na COVID-19. "Brakuje oficjalnych danych"

Pandemia COVID-19 uwypukliła wady, z którymi system opieki zdrowotnej zmaga się od lat - napisał w liście do ministra zdrowia Adama Niedzielskiego Rzecznik Praw Obywatelskich Marcin Wiącek. RPO zwrócił uwagę, że wciąż brakuje oficjalnych informacji dotyczących skuteczności leczenia osób chorych na COVID-19, w tym tych pacjentów, którzy w ciężkim stanie trafiają na intensywną terapię.

Rzecznik Praw Obywatelskich Marcin Wiącek stwierdził w piśmie do ministra zdrowia Adama Niedzielskiego, że do napisania listu skłoniły go "niepokojące doniesienia środków masowego przekazu ws. alarmującej liczby zgonów z powodu COVID-19 w Polsce".

"Doszło do krytycznej sytuacji, w której oficjalna liczba zmarłych z powodu COVID-19 przekroczyła 100 tys. (...) W obecnej fali pandemii w Polsce jest kilka razy więcej zgonów niż w krajach zachodnich" - wskazał RPO.

Więcej treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl >>>

Jak dodał, powołując się na dane z 4 stycznia dotyczące tygodniowej liczby zgonów z powodu COVID-19, "w Bułgarii było ich ponad 12 na milion mieszkańców, a w Polsce - 11,8 na milion".

"Dla porównania - w Niemczech wskaźnik ten wyniósł 3,2 na milion, a w Wielkiej Brytanii, która teraz bije rekordy pod względem dziennej liczby zakażeń, mniej niż 2 zgony na milion" - wskazał Marcin Wiącek.

Zobacz wideo Czy kwestia obowiązkowych szczepień zyska poparcie w Parlamencie? Pytamy wicemarszałka Kamińskiego

Rzecznik Praw Obywatelskich o sytuacji w opiece zdrowotnej

RPO zaznaczył, że pandemia COVID-19 "uwypukliła wady", z którymi system opieki zdrowotnej zmaga się od lat. Jako przykład podał problemy kadrowe, problemy związane z niedofinansowaniem, niewystarczającym zaopatrzeniem w sprzęt czy niewystarczającą dostępnością świadczeń.

"Rodzi to obawy czy system opieki zdrowotnej jest w stanie sprostać aktualnej sytuacji, która obnażyła i jeszcze bardziej zaznaczyła obszary wymagające natychmiastowej naprawy" - stwierdził Marcin Wiącek.

Rzecznik Praw Obywatelskich wskazał także na problem śmiertelności pacjentów z koronawirusem leczonych na intensywnej terapii. Jako przykład podał medialne publikacje na temat sytuacji w szpitalu w Raciborzu, w którym spośród setek chorych podłączonych do respiratorach miało przeżyć tylko kilka osób.

"Jak przedstawiają doniesienia medialne, takich szpitali, w których śmiertelność chorych z COVID-19 leczonych na intensywnej terapii sięga niemal 100 proc., jest więcej np. w Łódzkiem, w Małopolsce, na Podlasiu. Występują również takie szpitale, w których śmiertelność jest poniżej 50 proc. Natomiast brak jest w tym zakresie oficjalnych informacji oraz danych" - stwierdził Marcin Wiącek.

"Kolejną bolączką, która wyłoniła się z analizy ekspertów jest niejasność wytycznych postępowania i brak nadzoru w zakresie ich stosowania w diagnostyce i leczeniu COVID-19" - dodał.

Jak zauważył, "na stronie Ministerstwa Zdrowia widnieją liczne dokumenty wypracowane przez konsultantów krajowych oraz medyczne towarzystwa naukowe".

"Wytyczne są również ogłaszane przez Agencje Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji i inne gremia naukowe. Jednocześnie wraz z dużą liczbą dokumentów brak jest jasności co do aktualnie obowiązujących wytycznych" - czytamy.

Rzecznik Praw Obywatelskich zwrócił się do ministra zdrowia o wskazanie, "czy Ministerstwo Zdrowia prowadzi, bądź planuje prowadzić oficjalnie dostępny rejestr, który pokazywałyby efekty leczenia w odniesieniu do całej medycyny, w tym intensywnej terapii z wyszczególnieniem śmiertelności chorych z COVID-19 leczonych na intensywnej terapii".

Ministerstwo Zdrowia o bieżącej sytuacji

Rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz przekazał w poniedziałek, że w styczniu 76 procent zmarłych z powodu Covid-19 było niezaszczepionych. Podkreślił, że dane te pokazują skuteczność szczepień w zapobieganiu ciężkiemu przebiegowi zakażenia i śmierci.

Andrusiewicz poinformował również, że obecnie częściej koronawirusem zakażają się osoby młode, a w tej grupie poziom wyszczepienia jest najniższy.

- Dzisiaj już 57 procent zakażeń są to zakażenia osób do 39 roku życia. Jeszcze niedawno byliśmy tu na progu 45-46 procent. Jeżeli dodamy kolejną grupę wiekową, od 40. do 49. roku życia mamy 73 procent osób zakażonych - mówił Wojciech Andrusiewicz.

W poniedziałek przed południem Ministerstwo Zdrowia poinformowało o 10 445 nowych przypadkach zakażenia koronawirusem. Zmarły 4 zakażone osoby.

Od początku pandemii w Polsce potwierdzono ponad 4,3 mln zakażeń koronawirusem. Zmarło 102 309 zakażonych osób.

Więcej o: