"Omikron dosięgnie prawie wszystkich" - ostrzegają Włosi. W Polsce jest go najwięcej w dwóch regionach

- Omikron dosięgnie prawie wszystkich, nie ma przed nim ucieczki - powiedział w niedzielę włoski wiceminister zdrowia Pierpaolo Sileri. Obecnie zakażonych we Włoszech jest 2,5 miliona osób. W Polsce liczba zakażonych omikronem także rośnie - najwięcej odnotowano ich na Mazowszu i w woj. pomorskim. Lekarze apelują, by się szczepić - także trzecią dawką.

W wywiadzie dla telewizji RAI wiceminister stwierdził: - Nie ma wątpliwości co do tego, że do końca roku, o ile nie pojawi się nowy wariant, prawie cała populacja zetknie się z omikronem.

Zobacz wideo Czy rząd słucha Rady Medycznej? Neumann: Rząd jej nie słucha, tylko gości od PR

Omikron we Włoszech "dosięgnie prawie wszystkich"

Kto jest zaszczepiony, będzie bardziej chroniony i prawdopodobnie przejdzie zakażenie lżej, ale kto nie jest, stoi przed znacznie większym ryzykiem trafienia na intensywną terapię

- dodał Sileri. - Omikron dosięgnie prawie wszystkich, nie ma przed nim ucieczki - zaznaczył.

Liczba obecnie zakażonych koronawirusem we Włoszech przekroczyła w niedzielę 2,5 miliona. Bilans z ostatniej doby to 149,5 tys. nowych przypadków, wykrytych w ponad 900 tys. testów i 248 zmarłych. W szpitalach przebywa ponad 20 tys. osób, tym około 1700 na intensywnej terapii.

Od początku pandemii zaraziło się we Włoszech 8,7 mln osób; zmarły 141 104. Z informacji Wyższego Instytutu Służby Zdrowia wynika, że od początku stycznia wariant omikron jest przyczyną 81 procent infekcji we Włoszech. Od końca grudnia w kraju obowiązuje obowiązek noszenia maseczek ochronnych na zewnątrz. Oprócz tego w środkach transportu, teatrach, salach koncertowych czy imprezach sportowych obowiązkowe jest noszenie maseczek typu Ffp2.

Omikron w Polsce. Lekarze: podstawą szczepienia przypominające

W piątek polski resort zdrowia podał, że jak dotąd w naszym kraju wykryto 328 przypadków wariantu omikron - najwięcej w województwach pomorskim i mazowieckim. 

Zdaniem ekspertów piąta fala koronawirusa może być wyjątkowo dotkliwa ze względu na zakaźność omikronu - dlatego tak ważne są szczepienia, także te przypominające. - Jeżeli przyjmiemy, że omikron dwa razy rzadziej "kładzie" do szpitala, to wystarczy dwa razy większa liczba przypadków w tym samym czasie, żebyśmy znaleźli się w takiej samej sytuacji ryzyka zajęcia łóżek szpitalnych jak teraz przy delcie - mówił niedawno w wywiadzie dla "DGP" prof. Rafał Cierczyński, zastępca dyrektora ds. bezpieczeństwa epidemiologicznego i środowiskowego w Narodowym Instytucie Zdrowia Publicznego - Państwowym Zakładzie Higieny.

- Po sześciu miesiącach od zaszczepienia drugą dawką Pfizera ochrona przez zakażeniem omikronem spada do ok. 30 proc., w przypadku Moderny do ok. 40 proc., natomiast w przypadku AstryZeneki i J&J praktycznie jej nie ma. Natomiast ochrona przed ciężkim przebiegiem nadal istnieje - mówiła w rozmowie z mednonet.pl dr Emilia Skirmuntt, wirusolożka.

*

Z Rzymu Sylwia Wysocka (PAP)

sw/ ap/, red. kn

Koronawirus: wszystkie aktualne informacje i zalecenia na gov.pl.

Czytaj więcej: Omikron zadomawia się w Polsce. Mikrobiolog: Jeśli spotka się z deltą, może powstać superwirus

Więcej o: