Wkrótce w Polsce może zacząć się nowa fala epidemii, która - napędzana omikronem - będzie największa pod względem liczby zakażeń. Nowy wariant koronawiursa odpowiada za ogromne wzrosty nowych przypadków m.in. w USA czy Francji. Prognozy pokazują, że możemy mieć ponad 100 tys. zakażeń dziennie, lub więcej - i dojdziemy do sufitu możliwości testowania.
Część polskich władz, w tym ministerstwo zdrowia, od jakiegoś czasu mówią o potrzebie działań wobec tego zagrożenia. Jednak pomimo tych wypowiedzi wciąż nie są wprowadzane nowe obostrzenia czy mechanizmy, które zwiększyłyby liczbę osób szczepiących się przeciwko COVID. Są za to wypowiedzi świadczące o rosnącej frustracji w Radzie Medycznej. Postała ona jako ciało doradcze rządu w sprawach walki pandemią. Ale teraz rząd nie słucha jej rekomendacji, a niektórzy politycy obozu władzy atakują radę.
Mówił o tym w TVN24 jeden z jej członków, profesor Robert Flisiak. Wspomniał, że na początku współpracy w ramach Rady jej członkowie byli "pełni entuzjazmu, bo nas słuchano, bo wdrażano działania" i "nie wdrażano pewnych działań szkodliwych". To się zmieniło.
Więcej wiadomości znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
- Od pewnego czasu frustracja stopniowo narasta i zniechęcenie, zwłaszcza jeżeli słyszymy od członków rządu, którzy powinni wspierać wszelkie działania proszczepienne, głosy atakujące nas - powiedział. Niedawno poseł i były wiceminister z Solidarnej Polski Janusz Kowalski wzywał do "rozwiązanie Rady Medycznej i wyrzucenie tych wszystkich ludzi z mediów". Prof. Flisiak dodał, że wykonujący pracę pro publico bono eksperci oczekują "przynajmniej akceptacji czy szacunku ze strony innych członków rządu i administracji publicznej oraz wsparcia w tych działaniach".
Ekspert podkreślił, że "trzeba zdecydować, czy celem rządu jest zwalczenie pandemii, czy może przyświecają inne cele" i dodał, że według deklaracji jest wola walki z pandemią, ale "wszyscy wiemy, że w pewnym momencie pojawia się mur nie do przebicia w postaci mitycznej większości parlamentarnej".
Jego zdaniem formuła Rady Medycznej "chyba się wyczerpała z tego powodu, że nie jesteśmy w stanie przeforsować żadnych innych działań, które zostały już sprawdzone i wypróbowane w innych krajach".
Prof. Flisiak ostrzegł, że łagodniejszy przebieg choroby wywołanej omikronem może nie być powodem do optymizmu w Polsce. Po pierwsze fakt, że około połowa społeczeństwa nie jest zaszczepiona, wpływa na wzrost liczby osób umierających na COVID. Do tego przy dużej liczbie hospitalizacji może dość do utrudnienia dostępu do opieki dla innych chorych i "to oni będą umierali".