- Od kilku dni obserwujemy niepokojący trend wzrostu zakażeń. Anomalia ta związana jest z okresem poświątecznym. W ubiegłym roku nastąpiło bardzo podobne zjawisko. W ciągu ostatnich dni obserwujemy również większą liczbę testów - powiedział w czasie konferencji prasowej minister zdrowia Adam Niedzielski.
Został zapytany przez dziennikarzy, czy w związku z tym rząd planuje nowe obostrzenia. Stwierdził jednak, że dopóki nie będzie "trendu" wzrostowego, nie ma takiej potrzeby.
Ten wzrost identyfikujemy jako anomalię poświąteczną, a nie zmianę trendu. Jeżeli mielibyśmy dane, które mówią, że to jest zmiana trendu - a ta rzeczywistość bywa dynamiczna - to te decyzje o obostrzeniach będą podejmowane. Ale na tę chwilę takich decyzji nie ma.
W środę 5 stycznia Ministerstwo Zdrowia poinformowało o 17 196 nowych przypadkach zakażeń koronawirusem w Polsce. Najwięcej zarejestrowano w woj. mazowieckim. Minionej doby odnotowano także zgony 632 osób z COVID-19.
Więcej aktualnych informacji z kraju i ze świata znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl >>>
Minister Niedzielski powiedział, że w związku z wariantem omikron są prognozy, które mówią o tym, iż będzie w Polsce odnotowywane ponad 100 tys. zakażeń. - To jest najbardziej czarny scenariusz, w którym przyjmujemy, że liczba hospitalizacji jednak będzie rosła - dodał.
W związku z tym rząd ma przygotowywać się na potrzebę hospitalizacji nawet 50-60 tys. osób. Obecnie zajętych jest około 20 tys. łóżek covidowych.
- Jeżeli dojdzie do zaostrzania obostrzeń, to będą to scenariusze bardzo trudne. I raczej nie ma w nich podziału na powiaty, tylko rozwiązania ogólnokrajowe - powiedział Niedzielski.