Ekspertka z zespołu ds. COVID-19: Zakażeń w Polsce może być 200 tys. i więcej. Dobowo

- Wszystko wskazuje na to, że przechodzimy w Europie płynnie w kolejną falę zakażeń - oznajmiła w TVN24 dr Aneta Afelt z Interdyscyplinarnego Centrum Modelowania Matematycznego i Komputerowego UW. Eksperta przekazała też informacje dotyczące niepokojących prognoz związanych z przebiegiem pandemii.

We wtorek przed południem resort zdrowia poinformował o 11 670 nowych przypadkach zakażeń koronawirusem. Zmarło 433 chorych. Według stanu na wtorek w Polsce stwierdzono do tej pory co najmniej 70 przypadków zakażeń wariantem omikron.

- Wszystko wskazuje na to, że przechodzimy w Europie płynnie w kolejną falę zakażeń - stwierdziła w środę w TVN24 dr Aneta Afelt z Interdyscyplinarnego Centrum Modelowania Matematycznego i Komputerowego UW, członkini zespołu ds. COVID-19 przy Prezesie Polskiej Akademii Nauk.

Więcej treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl >>>

- Sprzyjały temu w szczególności święta Bożego Narodzenia, na które przylatywali nasi najbliżsi, przyjaciele z krajów, w których jasne było to, że omikron jest istotnym wariantem, w szczególności z punktu widzenia tego, że jest wariantem szalenie zakaźnym, zbliżającym się w swojej zakaźności powoli do odry - dodała.

Jak zaznaczyła ekspertka, "Nowy Rok fetowaliśmy z przyjaciółmi, znajomymi, zatem wymieszaliśmy się dwukrotnie na dwa różne sposoby".

- Powoli te wzrosty zaczną być widoczne, są bardzo widoczne w takich krajach, jak Francja, Wielka Brytania, Włochy, Niemcy. Zobaczymy, jak będzie u nas - dodała.

Według dr Anety Afelt, za co najmniej kilka tygodni w Polsce "zakażeń może być 200 tys. i więcej. Dobowo". - Cała nadzieja w tym, że wariant omikron będzie mniej niebezpieczny dla zdrowia - zaznaczyła. 

Zobacz wideo "Rób, jak uważasz". Kampania policji pomorskiej

Wirusolog o omikronie: Jeśli spotka się z deltą, może powstać superwirus

Mikrobiolog i wirusolog dr hab. Tomasz Dzieciątkowski ocenił we wtorek w rozmowie z Gazeta.pl, że omikron "może być wariantem, który spowoduje większe zagrożenie".

- Jeżeli rzeczywiście będzie wykazywał zwiększoną zakaźność, to, nawet jeśli spowoduje łagodniejsze objawy chorobowe u większości pacjentów, przy takiej liczbie zakażonych osób wygeneruje większą konieczność hospitalizacji - zaznaczył ekspert.

- Drugie ryzyko polega na tym, że u któregoś pacjenta omikron spotka się z deltą. Koronawirusy co prawda nie dysponują takimi możliwościami rekombinacji, jak np. wirusy grypy, ale istnieje pewne ryzyko, że powstanie superwirus. Taki superwirus może mieć patogenność wariantu delty i zakaźność omikrona. Oczywiście, byłby to nowy wariant genetyczny, który należałoby jakoś nazwać - dodał.

Więcej o: