- Do Europejskiej Agencji Leków 3 grudnia wpłynął wniosek z Pfizer/BioNTech w zakresie szczepienia dzieci 16-18 lat, a 23 grudnia o szczepienie dzieci w wieku 12-15 lat. Decyzją EMA oba te wnioski zostały połączone - poinformował we wtorek rzecznik MZ Wojciech Andrusiewicz podczas konferencji prasowej. - Rekomendacji możemy spodziewać się po połowie stycznia. Zakładam, że będzie ona pozytywna. Pfizer/BioNTech przedstawił wszystkie wyniki badań dotyczące zarówno skuteczności, jak i bezpieczeństwa w tej grupie wiekowej - dodał.
- Zakładamy, że pod koniec stycznia rozpoczęlibyśmy proces szczepienia dawką przypominającą dzieci i młodzieży w wieku 12-18 lat - powiedział rzecznik Ministerstwa Zdrowia.
Więcej informacji o pandemii znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl >>>
Andrusiewicz zaapelował do rodziców o szczepienie dzieci przeciwko COVID-19. Przypomniał, że jest to najskuteczniejsza ochrona przed zakażeniem. - Niestety, obserwujemy coraz mniejszą liczbę zamówień szczepionek z Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych. Ostatniej doby punkty szczepień zamówiły jedynie 9 tys. szczepionek dla grupy wiekowej 5-11 lat - zwrócił uwagę.
Andrusiewicz dodał, że w tej grupie wiekowej wyszczepionych jest obecnie 212 tys. dzieci, na 336 tys. rejestracji. - Widzimy, że w ostatnich dniach ta rejestracja i szczepienia stanęły, więc to jest gorący apel - zaznaczył.
- Dla dzieci dość dużym problemem jest samo testowanie [...]. Często łatwiej przeboleć ten jeden płacz dziecka w wieku pięciu czy sześciu lat przy szczepieniu, niż testować je raz na tydzień, czy raz na dwa tygodnie. [...] Jeżeli chcemy, by nasze dzieci chodziły do szkoły, by nie były kierowane na kwarantannę - szczepmy nasze dzieci - podkreślił Wojciech Andrusiewicz.
Jeśli chodzi o starsze dzieci, to z 2,7 mln w wieku od 12 do 17 lat, zaszczepionych jest obecnie ok. 46 proc.