We wtorek na antenie TVN24 doktor Franciszek Rakowski z Interdyscyplinarnego Centrum Modelowania Matematycznego i Komputerowego Uniwersytetu Warszawskiego został zapytany o swoją wypowiedź sprzed kilku miesięcy. Naukowiec mówił wówczas, że czwarta fala epidemii koronawirusa będzie ostatnią. Eksperci przewidują jednak, że przed nami kolejna, piąta już fala spowodowana wystąpieniem nowego wariantu omikron.
- To jest ostatnia fala tego wydarzenia pandemicznego, jakie nam towarzyszy przez dwa lata, czyli wejścia patogenu na czyste społeczeństwo - przekazał doktor Rakowski. Według niego z czwartą falą epidemii udało się nam osiągnąć odporność zbiorową. - W tej chwili około 88, blisko 90 procent społeczeństwa w Polsce jest zaimmunizowana - mówił na antenie TVN24 ekspert. Jak tłumaczył, każde kolejne zachorowanie to infekcja lub zachorowanie z "przełamania poszczepiennego".
- Gdyby się nie pojawił omikron, czyli gdybyśmy zostali w kręgu tych wariantów deltopodobnych, to byłaby to fala ostatnia. Utrzymując moje stwierdzenie sprzed kilku miesięcy, raczej nazywam falę omikronową falą 1B, a nie piątą falą tej samej epidemii - dodał Rakowski. Wyjaśnił, że omikron w swojej sekwencji jest odległy od delty na tyle, że ucieka spod odpowiedzi immunologicznej.
Więcej informacji na temat epidemii koronawirusa znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
W jego ocenie czwarta fala pandemii ma zakończyć się w połowie stycznia. Przewiduje się wówczas poniżej pięciu tysięcy nowych zakażeń dziennie. Później natomiast czeka nas kolejna fala spowodowana omikronem. Określenie tempa narostu zakażeń w Polsce będzie możliwe do określenia na początku lutego 2022 roku. Na razie konkretnych liczb nie ma.
Jak pisaliśmy w Gazeta.pl, w środę 22 grudnia Instytut Metryki i Oceny Zdrowia Uniwersytetu Waszyngtońskiego opublikował prognozy, z których wynika, że do końca lutego 2022 roku może przybyć ok. 3 mld nowych zakażeń wariantem omikron na całym świecie.
Doktor Rakowski na pytanie o przywołane prognozy stwierdził, że "każdy z nas musi przejść zakażenie omikronem", a w ciągu dwóch lat całe społeczeństwo znów będzie miało kontakt z omikronem, wytworzy przeciwciała przeciwko niemu oraz podobnym wariantom. - Chodzi o to, żeby wypracować przeciwciała antyomikronowe i podobne w sposób jak najmniej kosztowny, to znaczy nie płacić za to ceny życia, czyli poprzez szczepienie się, czy poprzez leki antywirusowe zabezpieczyć się w jak największym stopniu - mówił w TVN24.
Najnowszy wariant koronawirusa sprawia, że przebieg epidemii COVID-19 ulega zmianie. Według dyrektora Instytutu Metryki i Oceny Zdrowia Uniwersytetu Waszyngtońskiego Chrisa Murraya może ona osłabnąć w 2022 roku. W rezultacie SARS-CoV-2 mógłby stać się endemiczny. Co to znaczy? Koronawirus nie zniknąłby, a społeczeństwa na całym świecie musiałyby nauczyć się z nim żyć. Więcej na ten temat w materiale:
We wtorek 28 grudnia Ministerstwo Zdrowia poinformowało o 9 843 nowych przypadkach zakażenia koronawirusem oraz 549 ofiarach śmiertelnych. Ogólna liczba zakażonych od momentu wykrycia pierwszego przypadku w Polsce osiągnęła 4 064 715, a bilans ofiar śmiertelnych wynosi już 94 914.
Wiceminister zdrowia Waldemar Kraska we wtorek informował też, że w Polsce potwierdzonych zostało już 25 przypadków zakażenia wariantem omikron. Na razie jest to mały odsetek, jednak z badań naukowców wynika, że nowy wariant może roznosić się znacznie szybciej niż poprzednie, dlatego niebawem liczba zakażeń omikronem może się zwiększyć.