Koronawirus w Polsce. Wyrok więzienia w zawieszeniu za naruszenie zasad izolacji

Mieszkanka Torunia, która ubiegłym roku została skazana na rok więzienia w zawieszeniu za naruszenie zasad izolacji po zakażeniu koronawirusem, nie została zwolniona z informowania sądu o przebiegu kary - orzekł we wtorek Sąd Apelacyjny w Gdańsku. Wyrok jest prawomocny.
Zobacz wideo Czy nowe obostrzenia pomogą w walce z pandemią? Pytamy eksperta

W maju Sąd Okręgowy w Toruniu skazał Karolinę L. na karę roku więzienia z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na okres roku próby wraz z oddaniem oskarżonej w tym okresie pod dozór kuratora. Ponadto Karolina L. została zobowiązana do pisemnego informowania sądu, raz na cztery miesiące, o przebiegu okresu próby oraz zapłaty na rzecz 12 pokrzywdzonych osób zadośćuczynienia w kwocie po 150 złotych.

Czwarta fala na świecieŚwiat tonie w IV fali pandemii. Skok liczby zakażeń w innych krajach [ZDJĘCIA]

Sąd Apelacyjny w Gdańsku podtrzymał wyrok ws. naruszenia zasad izolacji

To od tej ostatniej części wyroku sądu niższej instancji apelację wniósł obrońca oskarżonej Mariusz Lewandowski, argumentując, że pisemne informowanie sądu przez Karolinę L. jest niezasadne i nielogiczne, skoro i tak jest ona oddana pod nadzór kuratora sądowego. We wtorek (21 grudnia) przed Sądem Apelacyjnym w Gdańsku odbyła się rozprawa odwoławcza w tej sprawie.

Sąd Apelacyjny utrzymał w mocy zaskarżony wyrok, uznając, że pisemne informowanie sądu przez Karolinę L. o przebiegu odbywania przez nią kary nie jest dublowaniem pracy kuratora. Wyrok jest prawomocny.

- Zobowiązanie nałożone w tym punkcie wyroku Sądu Okręgowego dotyczy składania sprawozdań przez samą oskarżoną. Czyli jest formą takiego samo dozoru. Pełni to funkcje wychowawcze oraz indywidualno-prewencyjne. W ten sposób oskarżona, pozostając pod presją składania tych zobowiązań, sama siebie kontroluje. I te informacje składane przez oskarżoną mogą być weryfikowane przez sąd również z informacjami udzielanymi przez kuratora. Nie ma tu więc żadnego dualizmu - powiedziała w uzasadnieniu wyroku sędzia Marta Urbańska.

Przeczytaj więcej informacji o koronawirusie na stronie głównej Gazeta.pl

Zdjęcie ilustracyjneCertyfikat COVID. Bez dawki przypominającej skróci się jego ważność

Epidemia koronawirusa. Spędziła pięć miesięcy w areszcie za naruszenie zasad izolacji

Kobieta spędziła w areszcie ponad pięć miesięcy. Trafiła do niego w maju 2020 r. z uwagi na potwierdzenie złamania przez nią zasad izolacji. Pomimo nałożonego na nią takiego obowiązku po zakażeniu koronawirusem, dwukrotnie (30 kwietnia i 2 maja ub. roku) udała się m.in. do apteki, sklepów spożywczych oraz sklepu z pamiątkami.

Zdaniem prokuratury, kobieta "sprowadziła zagrożenie dla życia i zdrowia wielu osób", za co grozi do ośmiu lat więzienia. Oskarżona mogła spowodować zakażenie koronawirusem u ponad 30 osób. Karolina L. chciała się poddać dobrowolnie karze, ale strony postępowania nie doszły w tej sprawie do porozumienia. Z tego powodu pod koniec stycznia 2021 r. sprawa trafiła na wokandę Sądu Okręgowego w Toruniu.

W toruńskim sądzie oskarżona wielokrotnie przepraszała za swoje zachowanie. - Nie miałam wyjścia. Musiałam wyjść wówczas na zakupy i po leki, bo nie miał za mnie kto tego zrobić. Żałuję tego, co się stało. Leczę się na depresję, a pobyt w areszcie był dla mnie strasznym przeżyciem. Nigdy wcześniej nie byłam w takim miejscu - mówiła dziennikarzom Karolina L.

(PAP) Autor: Robert Pietrzak/ rop/ mark/

Koronawirus: aktualne informacje i zalecenia na gov.pl

Więcej o: