69 proc. badanych zadeklarowało, że posiada w domu termometr do mierzenia temperatury ciała, 18 proc. nie wie lub nie pamięta, czy go ma, 13 proc. nie dysponuje takim urządzeniem.
Osoby, które mają termometr w domu, w większości pochodzą z miast powyżej 500 tys. mieszkańców z województw mazowieckiego i wielkopolskiego. Natomiast ci, którzy nie posiadają termometru, głównie zamieszkują miejscowości od 20 tys. do 99 tys. mieszkańców i najczęściej pochodzą z województw podkarpackiego i podlaskiego.
Badanie zostało przeprowadzone w ramach ogólnopolskiego raportu "COVID-19. Co Polacy wiedzą o mierzeniu temperatury ciała" przez platformę analityczno-badawczą UCE RESEARCH na zlecenie firmy Warmie.
Przy podejrzeniu zakażenia koronawirusem 57 proc. Polaków nie zamierza mierzyć sobie temperatury ciała, 42 proc. jest przeciwnego zdania, a 2 proc. nie potrafiło jednoznacznie odpowiedzieć na pytanie. Do zwolenników pomiaru temperatury w takiej sytuacji należą głównie osoby z miast powyżej 500 tys. mieszkańców, posiadające wykształcenie średnie oraz wyższe i zarabiające pomiędzy 5 tys. zł. a 6,9 tys. zł netto. Najwięcej takich osób zanotowano w województwach mazowieckim, wielkopolskim i pomorskim.
Badani, którzy nie zmierzają mierzyć temperatury ciała, to osoby ze wsi i małych miasteczek do 19 tys. mieszkańców, posiadające w większości wykształcenie zawodowe i zarabiające do 2,9 tys. zł netto. Z analizy danych wynika, że najczęściej ta grupa badanych pochodzi z województw podkarpackiego, lubelskiego i podlaskiego.
Więcej na temat koronawirusa przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl.
- Widać, że Polacy są mocno podzieleni w tej kwestii. Wysoki odsetek osób niechętnie nastawionych do mierzenia temperatury może świadczyć o tym, że są one niedoinformowane albo lekceważą potrzebę kontroli. To jest brak ostrożności wynikający ze zmęczenia chaosem informacyjnym - powiedział współautor badania Piotr Piątek, ekspert Warmie, cytowany w komentarzu do raportu.
- Nie można pominąć faktu, że nawet w szeroko pojętej przestrzeni publicznej coraz rzadziej mierzy się temperaturę, a przecież to też działało w sposób edukacyjny na społeczeństwo. To było mocno widoczne na początku pandemii i powszechnie podnosiło dyscyplinę - dodał.
Wśród badanych, którzy deklarują posiadanie termometru w domu, 70 proc. stanowią kobiety. Natomiast w grupie ponad 18 proc. niepewnych tego faktu, jest odwrotnie i większość stanowią mężczyźni.
52 proc. osób korzystających z tradycyjnych rtęciowych termometrów używa ich ze względu na dużo niższą cenę termometry elektroniczne. 34 proc. badanych uważa, że rtęciowy termometr podaje dokładniejszy wynik.
- Cieczowe termometry już dawno powinny wyjść z obrotu. Ale Polacy są do nich przyzwyczajeni. Używanie ich wydaje się prostsze, bo przecież elektroniczny sprzęt może za każdym razem pokazywać nieco inny wynik. Jednak pomijany jest fakt, że termometr elektroniczny daje natychmiastową informację, a to jest dużym ułatwieniem dla chorego. Istotną różnicą jest też pomiar ciągły, który może być skorelowany z innymi parametrami życiowymi, jak pulsem czy nasyceniem tlenem. To pokazuje szerszy obraz stanu zdrowia - podsumował Piątek.
Badanie zostało przeprowadzone w dniach 6-15 grudnia 2021 roku metodą CAWI przez UCE RESEARCH dla spółki Warmie na reprezentatywnej próbie 1006 dorosłych Polaków w wieku 18-80 lat.
(PAP) Autorka: Agnieszka Gorczyca/ ag/ pat/
Koronawirus: aktualne informacje i zalecenia na gov.pl