- Zachowania antyszczepionkowców przypominają techniki terrorystów. Słynne zdanie mówi: z terrorystami się nie negocjuje i ta maksyma powinna mieć również zastosowanie do grup antyszczepionkowych - mówi w rozmowie z Interią socjolog Michał Wróblewski.
Samorządowcy skarżą się, że na ich skrzynki mailowe wpływają groźby od antyszczepionkowców. Jak podaje Interia, ci politycy, którzy zachęcają do szczepienia przeciwko COVID-19, otrzymują wiadomości, których się nie spodziewali.
"Zamorduję cię za podawanie broni biologicznej w postaci szczepionki mieszkańcom. U... ci łeb kataną, tak, że będzie fontanna krwi i udokumentuję to, aby inni wiedzieli, co ich czeka. Nie ma zgody na żadne przymusowe szczepienia" - brzmi treść maila, którego otrzymał burmistrz Włodawy Wiesław Muszyński. W rozmowie z Interią przyznał, że takiego ataku się nie spodziewał.
- To atak z grubej rury: "krew będzie się lała", użycie nazwy konkretnej broni, w moim wypadku to "katana". Sprawdzałem, to jest jakiś samurajski miecz. Jeśli ktoś wysuwa takie bezpośrednie groźby, to człowiek zaczyna się zastanawiać, co może wydarzyć się dalej - mówi Wiesław Muszyński.
W rozmowie z Interią Wiesław Muszyński powiedział, że nie robi nic ponad te działania, które podejmują inni samorządowcy. Przecież nie robimy nic złego, wręcz przeciwnie - tłumaczy i zapowiada, że zgłosi groźby do prokuratury.
Więcej informacji o pandemii koronawirusa na stronie głównej Gazeta.pl.
Zrobili już to burmistrzowie Korfantowa w województwie opolskim i Lubawy w warmińsko-mazurskim, którzy również otrzymali groźby od antyszczepionkowców.