- Dla pań salowych, panów noszowych, kierowców karetek, pracowników transportu medycznego, dla wszystkich, którzy mają przepracowane co najmniej 21 dni w obszarze covidowym, postanowiliśmy przekazać jednorazowy dodatek, jednorazową wypłatę pięciu tysięcy złotych. Niech to będzie pewne dodatkowe wsparcie i taki ukłon w stronę tej bardzo ważnej części personelu niemedycznego - cytuje w czwartek (2 grudnia) Polskie Radio, powołując się na PAP, słowa szefa resortu zdrowia Adama Niedzielskiego.
1 grudnia zmieniły się zasady przyznawania dodatkowego wynagrodzenia dla personelu niemedycznego oraz pomocniczego zatrudnionych przy walce z pandemią i na oddziałach covidowych. Pracownicy otrzymają jednorazowy dodatek w wysokości 5 tys. złotych. Decyzja jest następstwem posiedzenia w Sejmie, które odbyło się 26 listopada. W spotkaniu uczestniczyli m.in. wiceminister zdrowia Waldemar Kraska.
- Chcemy przyznać taki dodatek, najprawdopodobniej jednorazowy, tak, jak w poprzedniej fali pandemii. Mówimy tu o personelu, który także uczestniczy w procesie terapeutycznym - salowe, administracja, sekretarki. Osoby pracujące na oddziałach covidowych a zaliczane do personelu niemedycznego - podkreślił wiceminister, którego cytuje Rynek Zdrowia.
Więcej informacji ze świata i kraju znajdziesz na stronie głównej portalu Gazeta.pl.
Minister zdrowia zobowiązał prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia do przekazania placówkom medycznym pieniędzy na wypłatę jednorazowego dodatku. Kto może na niego liczyć? Personel niemedyczny oraz pomocniczy, który pracował przez co najmniej 21 dni, w okresie od 1 czerwca do 30 listopada 2021 roku, w warunkach bezpośredniego kontaktu z pacjentami z podejrzeniem i zakażeniem wirusem SARS-CoV-2 oraz na oddziałach, gdzie są łóżka dla pacjentów z podejrzeniem oraz z potwierdzonym COVID-19.
Przedstawiciele Ogólnopolskiego Międzyzakładowego Związku Zawodowego Personelu Pomocniczego w Ochronie Zdrowia swoją opinię na temat jednorazowego dodatku covidowego wyrazili we wpisie udostępnionym za pośrednictwem konta na Facebooku.
"Nie zgadzamy się na jednorazowy dodatek. Ani 1000, ani 5000, ani 10000. Przerabialiśmy to. Jeszcze w wielu placówkach nie wypłacono poprzedniego dodatku" - czytamy na oficjalnym profilu.
"Dość zamykania nam ust rzuconym groszem" - dodali związkowcy.