Eksperci WHO będą dyskutować m.in. na temat tego, co pojawienie się nowego wariantu SARS-CoV-2 może oznaczać w kontekście obecnie dostępnych szczepionek. - Niewiele jeszcze o nim wiemy. Na pewno wiemy, że ten wariant ma dużą liczbę mutacji. Obawy polegają na tym, że tak wiele mutacji może mieć wpływ na zachowanie wirusa - powiedziała dr Maria Van Kerkhove z WHO.
B.1.1.529 wyposażony jest w ponad 50 mutacji. Sam kolec zawiera ich ponad 30. To budzi niepokój niepokój ekspertów i polityków. - Wczesne sygnały sugerują, że może przenosić się łatwiej, niż delta, a nasze obecne szczepionki mogą być mniej skuteczne - powiedział brytyjski minister zdrowia Sajid Javid.
W RPA wykryto dotąd co najmniej 77 przypadków, ale mutacja trafiła także do Botswany i do Hongkongu. Naukowcy nadali nowemu wariantowi jedynie specjalistyczną nazwę, ale wkrótce oficjalną nazwę ma ogłosić WHO.
Więcej informacji na stronie głównej Gazeta.pl
Na pojawianie się nowego wariantu Wielka Brytania zareagowała zamknięciem granic dla sześciu krajów. Oznacza to zawieszone loty z RPA, Namibii, Lesotho, Botswany, Eswatini (dawniej: Swaziland) i Zimbabwe. Ci, którzy przybędą na Wyspy promem muszą przejść obowiązkową, dziesięciodniową kwarantanną w hotelu, nawet jeśli się zaszczepili.
Z kolei Izrael nie tylko nie wpuszcza mieszkańców RPA, lecz także zabronił swoim obywatelom wyjazdów do tego kraju.
Eksperci obawiają się, że mutant może zagrozić mozolnemu wychodzeniu z pandemii. Podkreślają jednak, że nie znamy jeszcze odpowiedzi na kluczowe pytania, na przykład o to, czy wariant rzeczywiście jest w stanie zdominować Deltę i rozprzestrzenić się na masową skalę. Nie wiadomo też, czy będą działały na niego dostępne szczepionki.