Sondaż. Co z "genem sprzeciwu"? Większość Polaków jest za wprowadzeniem obostrzeń

Większość Polek i Polaków popiera jakąś formę obostrzeń lub innych działań rządu, by ograniczyć zakażenia w czwartej fali epidemii COVID-19 - wynika z nowego sondażu przeprowadzonego dla "Rzeczpospolitej". Tylko mniejszość uważa, że nie trzeba podejmować żadnych środków w celu ograniczenia skutków pandemii.
Zobacz wideo Dr Konstanty Szułdrzyński był gościem Porannej Rozmowy Gazeta.pl

- W najbliższych tygodniach nie należy oczekiwać zmiany polityki państwa wobec obecnej fali zachorowań na COVID-19 - powiedziała prof. Magdalena Marczyńska po niedzielnym spotkaniu Rady Medycznej z premierem Mateuszem Morawieckim. Obecne działania w zasadzie nie różnią się od tego, co było latem, gdy zakażeń odnotowywanych w kraju było nieporównywalnie mniej. Rząd zamierza jedynie bardziej promować szczepienia czy dawać mandaty za brak maseczek.

Władza tłumaczy się m.in. obawami o reakcje ruchów antyszczepionkowych i mówi o "genie sprzeciwu" w społeczeństwie. - Jesteśmy troszkę innym krajem. Inaczej jesteśmy kulturowo ustawieni. Podchodzimy do takich obostrzeń, które są przez nasz rząd nakładane przez nasz rząd, z dużą dozą ostrożności. Jakby mamy już od wielu, wielu wieków, taki jakby w genach gen sprzeciwu - mówił ostatnio wiceszef resortu zdrowia Waldemar Kraska. Tymczasem nowy sondaż IBRiS dla "Rzeczpospolitej" pokazuje, że tylko mniejszość uważa, że nie powinno się nic robić wobec rozwoju czwartej fali epidemii. 

Większość popiera jakąś formę walki z epidemią

W sondażu najwięcej - 59,5 proc. - ankietowanych wśród oczekiwanych działań wskazuje promowanie szczepień, wykorzystywanie paszportów szczepionkowych i powiązane z tym obostrzenia dla niezaszczepionych. Także większość - 53,1 proc. - sądzi, że rząd powinien "natychmiast podjąć działania zmierzające do ograniczenia skali pandemii, w tym wprowadzić lokalne lockdowny".

Nieco mniej niż połowa, bo 42,5 proc. ankietowanych, popiera pomysł, by pracodawcy mogli sprawdzić, czy ich pracownicy są zaszczepieni. Takie rozwiazanie poponowało Ministerstwo Zdrowia, jednak wobec oporu wycofało projekt rządowy. Po tym wrócił on jako poselski, ale nie wiadomo, czy ma szansę znaleźć większość w Sejmie i zostać podpisany przez prezydenta. 

W badaniu tylko 9,9 proc. stwierdziło, że nie trzeba nic robić, by ograniczyć czwartą falę epidemii.

Więcej o: