Minister zdrowia Adam Niedzielski był gościem radia RMF FM. Został zapytany m.in. o to, ile przypadków koronawirusa potwierdzono ostatniej doby.
- Mamy troszeczkę mniej przypadków [niż wczoraj - red.], bo dzisiaj jest 15 190, wczoraj było 15 900, ale to jest cały czas bardzo duży przyrost tydzień do tygodnia i widzimy też po stronie wykonywanych badań też z tygodnia na tydzień, że te liczby się bardzo powiększają, co też świadczy o tym, że jest o wiele więcej transmisji, o wiele więcej tych ekspozycji - mówił Niedzielski.
W sobotę 30 października, a więc tydzień wcześniej, stwierdzono 9 798 nowych zakażeń. Tego dnia zmarło 115 chorych na COVID-19.
Więcej informacji o koronawirusie w Polsce znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Minister zdrowia stwierdził, że jeszcze nie mamy do czynienia z apogeum czwartej fali koronawirusa, ale w województwach podlaskim i lubelskim, gdzie sytuacja była najtrudniejsza, "dynamika wyhamowuje".
- W przypadku lubelskiego te najnowsze dane są takie, że tydzień do tygodnia to już jest tylko dziewięcioprocentowa dynamika, więc patrząc na to, co jest w skali kraju, to jest rzeczywiście pozytywny sygnał - mówił szef resortu zdrowia.
Adam Niedzielski powiedział, że podczas czwartej fali epidemii rząd przyjął nieco inną politykę niż w przypadku poprzednich. Tym razem władze krajowe nie decydują się na zaostrzanie obostrzeń, abyśmy przeszli przez czwartą falę "jak najmniejszym kosztem społeczno-ekonomicznym".
- Jeżeli na Podlasiu, w lubelskim będziemy widzieli, że ta polityka jest dobra, w takim sensie, że pozwala, rozwijając bazę łóżkową, zarządzając tymi elementami logistycznymi, przejść falę w taki sposób bezrestrykcyjny, to będziemy mogli mieć taką świadomość, że kolejne fale będą pod coraz większą naszą kontrolą - stwierdził Niedzielski.