Podwariant AY.4.2 w Wielkiej Brytanii stanowi obecnie już 11 proc. przypadków wariantu Delta. Naukowcy zaczęli badania, czy nowy podwariant wpływa na skuteczność szczepionek oraz przebieg choroby.
Podwariant Delty AY.4.2, jak wynika z informacji przekazanych przez "Forbes", rozprzestrzenił się już na co najmniej 42 kraje. Jest jedną z mutacji wirusa, która wywołuje trzy dodatkowe mutacje. Obecnie nie ma jednak żadnych badań, które świadczyłyby o tym, że nowy wariant koronawirusa wpływa na cięższy przebieg choroby. Natomiast wiadomo, że rozprzestrzenia się szybciej.
CBS News przytacza słowa doktor Summer Galloway, sekretarz wykonawczej amerykańskiej rządowej Grupy Międzyagencyjnej ds. SARS-CoV-2. W rozmowie z portalem Galloway powiedziała, że w zeszłym miesiącu amerykańskie laboratoria rozpoczęły przygotowania do nadania priorytetu testom, mającym na celu stwierdzenie czy AY.4.2 jest odporny na przeciwciała zaszczepionych Amerykanów lub na obecnie zatwierdzoną terapię przeciwciałem monoklonalnym.
Więcej informacji na temat COVID-19 znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
- Obecnie wielu rzeczy nie wiemy. Jednak w kwestii zagrożenia dla zdrowia publicznego, udział wariantu w USA jest bardzo niski i nie spodziewamy się, aby AY.4.2. miał mieć istotny wpływ na skuteczność naszych szczepień lub podatność na terapie przeciwciałami monoklonalnymi - przewidywała Galloway w rozmowie z CBS News.