Pandemia koronawirusa drugi już rok paraliżuje świat i zmieniła życie miliardów ludzi. Do tej pory wirusem SARS-COV-2 zakaziło się ok. 250 milionów osób, a z powodu COVID-19 zmarło blisko 5 milionów. I choć z patogenem walczą już chyba wszystkie kraje na ziemskim globie, to dalej nie wiadomo, skąd tak naprawdę się on wziął.
Według oficjalnych informacji władz Chin źródłem, z którego wirus mógł się rozprzestrzenić, był targ rybny Huanan, gdzie sprzedawane były zarówno dzikie zwierzęta, jak i owoce morza. Pojawiły się jednak zarzuty o braku pełnej informacji oraz zniszczenia pierwotnych próbek, co spowodowało, że pochodzenie wirusa jest nadal przedmiotem dyskusji i kontrowersji. Jedną z nich jest tzw. hipoteza wycieku laboratoryjnego COVID-19. Pomysł rozwinął się na podstawie tego, że Instytut Wirusologii w Wuhanie (WIV) znajduje się blisko miejsca wczesnego wybuchu pandemii, oraz podejrzeń związanych z reakcjami władz chińskich na pandemię.
Więcej informacji dotyczących koronawirusa znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Jak informuje Associated Press, najnowszy raport wywiadu USA rozwija ustalenia opublikowane w sierpniu po 90-dniowej analizie zarządzonej przez prezydenta Joe Bidena. W podsumowaniu stwierdzono wtedy, że wirus SARS-CoV-2 nie został opracowany "jako broń biologiczna" i "prawdopodobnie" nie został "zmodyfikowany genetycznie".
Nowy raport przypomina, że Instytut Wirusologii w Wuhan wcześniej tworzył kombinacje koronawirusów podobnych do SARS. Jak jednak podkreśla AP w omówieniu rządowego dokumentu, to nie wystarczy, aby kategorycznie stwierdzić czy wirus Covid-19 został genetycznie stworzony przez ten Instytut.
"Zarzuty, że Chiny uruchomiły wirusa jako broń biologiczną, zostały odrzucone, ponieważ ich zwolennicy nie mają bezpośredniego dostępu do Instytutu Wirusologii w Wuhan, podają naukowo błędne twierdzenia lub są oskarżeni o szerzenie dezinformacji"
- czytamy w dokumencie, cytowanym przez PAP.
Nowy raport nie wyjaśnia, czy pochodzenie wirusa należy wiązać z naturalnym kontaktem ludzi z zakażonym zwierzęciem, czy też pandemia powstała w wyniku laboratoryjnego wypadku. Zdania są tu podzielone.
Jak podkreśla AP, cztery agencje wywiadowczej stwierdziły z "niskim poczuciem pewności", że wirus został przeniesiony ze zwierzęcia na człowieka. Piąta agencja wywiadowcza oceniła z "umiarkowanym poczuciem pewności", że pierwsza infekcja u ludzi była związana z laboratorium. - Wątpliwe, że dzieli nas jeden czy dwa raporty, aby móc to zrozumieć – powiedział agencji AP jeden z amerykańskich urzędników.