W Rosji od kilku dni rejestrowanych jest około 34 tysięcy nowych przypadków zakażenia koronawirusem. Rośnie także liczba zgonów pacjentów chorych na COVID-19. W ciągu doby zmarło 1028 osób. To najwięcej od początku pandemii.
Prezydent Rosji polecił rządowi, aby zwiększono liczbę codziennie przeprowadzanych testów, które pozwolą na wczesne zdiagnozowanie osób zakażonych koronawirusem. Rządowe służby mają również rozszerzyć akcję szczepień przeciwko wirusowi SARS-CoV-2 i zintensyfikować kontrolę przestrzegania zasad bezpieczeństwa sanitarnego. Władimir Putin zaakceptował również rządową propozycję ogłoszenie tygodnia wolnego od pracy od 30 października do 7 listopada.
Wcześniej administracja Moskwy ogłosiła od 25 października do 25 lutego 2022 roku częściową samoizolację dla osób, które ukończyły 60 lat i pacjentów ze zdiagnozowanymi chorobami przewlekłymi. Rosyjskie media niezależne podały, że władze stolicy rozważają krótkoterminowe zamknięcie restauracji, centrów handlowych, kin, sal koncertowych i zakazanie organizacji imprez publicznych. Lockdown w Moskwie zostanie ogłoszony, gdy do 28 października sytuacja epidemiczna w stolicy nie ustabilizuje się.
W związku z pogarszającą się sytuacją epidemiczną czeski rząd na nadzwyczajnym posiedzeniu zdecydował o zaostrzeniu restrykcji sanitarnych. W najbliższy poniedziałek w Czechach wróci obowiązek noszenia maseczek w miejscu pracy, o ile w pomieszczeniu przebywa więcej niż jedna osoba.
Kolejny tydzień przyniesie zmiany dotyczące testów na koronawirusa. Od 1 listopada dostęp do bezpłatnych testów będą miały tylko osoby poniżej 18. roku życia, osoby zaszczepione przynajmniej jedną dawką oraz ci, którzy nie mogą się zaszczepić z przyczyn zdrowotnych. W dalszym ciągu za test nie będą płacić osoby ze skierowaniem. Skrócony zostanie okres ważności negatywnego testu - w przypadku testów PCR z siedmiu do trzech dni, a w przypadku testów antygenowych z 72 do 24 godzin.
Od listopada obsługa lokali gastronomicznych będzie miała obowiązek sprawdzania u klientów certyfikatów covidowych. Certyfikat nie będzie wymagany od osób zamawiających posiłki na wynos. Kontroli nie będą musieli prowadzić restauratorzy działający w galeriach handlowych, choć od ich klientów certyfikat będzie formalnie wymagany.
Na Ukrainie rośnie liczba zakażeń koronawirusem i przypadków śmierci. Według statystyk kraj ten jest w czołówce państw z najwyższą śmiertelnością spowodowaną COVID-19. Dlatego niebawem na Ukraińców mogą zostać nałożone ograniczenia w podróżach do krajów Unii Europejskiej. Tymczasem liczba osób zaszczepionych nad Dnieprem nie przekracza 1/5 ogółu społeczeństwa.
We wtorek zanotowano ponad 530 zgonów, dzień później - niemal pół tysiąca. Statystyka codziennych nowych zakażeń zbliża się do 20 tysięcy. Według prasowych informacji Unia Europejska w najbliższych dniach wpisze Ukrainę na listę krajów z rekomendowanymi ograniczeniami. Oznaczać to może zakaz podróżowania ukraińskich turystów do krajów Wspólnoty. Takie informacje potwierdza ukraiński minister dyplomacji Dmytro Kułeba. Jak zaznacza, bardzo zła dynamika w statystyce covidowej to bezpośredni skutek niskiej liczby szczepień i antyszczepionkowej propagandy.
Na Ukrainie do tej pory zaszczepiło się ponad 6,5 miliona obywateli, co stanowi 16 procent społeczeństwa.
Rząd Szwajcarii zdecydował w środę, że obostrzenia związane z pandemią COVID-19 nie zostaną poluzowane z powodu zbyt dużego ryzyka kolejnej fali zakażeń. Wszystkie obecnie obowiązujące restrykcje zostają więc utrzymane. I tak, aby wejść do barów, restauracji lub na wydarzenia organizowane w pomieszczeniach zamkniętych trzeba okazać tzw. zielony certyfikat zaszczepienia na COVID-19. Rząd rozważał możliwość zniesienia wymaganego certyfikatu w niektórych przypadkach, jednak ostatecznie zadecydowano, by tego nie robić.
"Biorąc pod uwagę ponowne otwarcie szkół po przerwie jesiennej, nadchodzącą chłodniejszą porę roku, wysoce zakaźny wariant Delta koronawirusa i relatywnie niski poziom odporności, rząd doszedł do wniosku, że ryzyko jest wciąż zbyt wysokie, by zmniejszyć obowiązujące restrykcje" - podano w oświadczeniu. "By zapobiec przeciążeniu szpitali z powodu kolejnej fali infekcji, rząd zachowa wymagania w kwestii certyfikatu i podda sytuację ponownej ocenie w połowie listopada" - dodano.
W Szwajcarii we wtorek zarejestrowano ponad 1,2 tys. nowych zakażeń koronawirusem i sześć zgonów związanych z COVID-19. Według danych Uniwersytetu Johnsa Hopkinsa co najmniej pierwszą dawkę szczepionki przyjęło 66 proc. mieszkańców kraju, a w pełni zaszczepionych jest 62 proc.
W związku z rosnącą w Wielkiej Brytanii liczbą zakażeń koronawirusem oraz zgonów na COVID-19 szefowie tamtejszej służby zdrowia wezwali w środę rząd do wprowadzenia "planu B", czyli przywrócenia niektórych restrykcji. Ostrzegli, że szpitalom grozi przeciążenie.
Plan B, przedstawiony 14 września przez ministra zdrowia Sajida Javida na wypadek, gdyby sytuacja epidemiczna gwałtownie się pogorszyła, zakłada przywrócenie obowiązku noszenia maseczek w transporcie publicznym, sklepach i w innych zamkniętych przestrzeniach publicznych, wprowadzenie certyfikatów covidowych, zachęcanie do pracy zdalnej tam, gdzie jest to możliwe, oraz jasne komunikaty, że w związku ze zwiększeniem zagrożenia ludzie powinni się zachowywać ostrożniej.
Rząd nie wskazał, w jakim przypadku plan B miałby zostać wprowadzony, wyjaśniając tylko, że pod uwagę będą brane takie czynniki, jak liczba hospitalizacji, wzrost i dynamika wzrostu zakażeń i zgonów oraz ogólne obciążenie publicznej służby zdrowia. Zastrzegł przy tym, że przywrócenie lockdownu jest ostatecznością. Plan ten miałby obowiązywać tylko w Anglii, bo poziom restrykcji w Szkocji, Walii i Irlandii Północnej ustalają tamtejsze rządy, które zresztą nie zniosły ich w takim stopniu, jak władze w Anglii.
Jednak szefowie publicznej służby zdrowia NHS uważają, że sytuacja już wymaga podjęcia przez rząd działań. W Wielkiej Brytanii przez ostatnie osiem dni codziennie było ponad 40 tys. nowo wykrytych zakażeń, przy czym w poniedziałek ponad 49 tys. - najwięcej od trzech miesięcy, a podany we wtorek bilans nowych zgonów - 223 - był najwyższy od początku marca.
- Każdy szef służby zdrowia, z którym rozmawiam, mówi, że są na krawędzi i ważne zadania nie są realizowane. To jest sytuacja w połowie października. Wiemy, że sprawy niemal nieuchronnie będą się pogarszać, i jedynym pytaniem jest to, czy akceptujemy pewne niedogodności, uznając jako naród, że musimy wesprzeć NHS w ciągu najbliższych miesięcy, czy też będziemy trzymać kciuki w nadziei, że to, co prawie nieuniknione, się nie wydarzy i nie potkniemy się w kryzysie - powiedział w stacji Sky News Matthew Taylor, szef NHS Confederation, ciała skupiającego podmioty, które zlecają i świadczą usługi oferowane w ramach NHS.
Rząd na razie mówi, że nie przewiduje wprowadzenia planu B, ale w przypadku poprzednich restrykcji i lockdownów też początkowo zapewniał, że nie ma takiej potrzeby, a później ostatecznie je wprowadzał.
Na Słowacji dzienna liczba nowych zakażeń jest najwyższa od połowy marca br., gdy w kraju rozpoczynała się druga fala pandemii. W 10 z 79 słowackich powiatów mają od poniedziałku obowiązywać najsurowsze środki przeciwepidemiczne. Dotyczy to między innymi powiatów, położonych przy granicy z Polską. Na mapie, którą publikuje resort zdrowia, do czarnych, a więc do tych z najgorszą sytuacją pandemiczną, zaliczono: Świdnik, Bardiejów, Lubowolę, Twardoszyn i Czadcę.
W "czarnych" powiatach automatycznie powinny być zamknięte restauracje, w tym nawet te mające tarasy i ogródki. Możliwa jest jedynie sprzedaż na wynos. Powinny tam zostać zamknięte hotele i schroniska, siłownie i kluby fitness. Nie mogą z nich korzystać także osoby zaszczepione. Szkoły nadal będą otwarte. Nie ma zakazu podróży, także za granicę. Do jego wprowadzenia potrzebne byłoby ponowne wprowadzenie stanu wyjątkowego.
W powiatach oznaczonych kolorami ciemnobordowym i czerwonym restrykcje są słabsze. Nie ma ich w ogóle w powiatach "zielonych", ale żaden ze słowackich regionów nie został zaliczony do bezpiecznych pod względem sanitarnym.
Na początku tygodnia liczba hospitalizowanych w związku z COVID-19 na Słowacji przekroczyła 1000. To najwyższy wskaźnik od maja. Tylko jedna piąta pacjentów przyjętych do szpitali została zaszczepiona.