Europejska Agencja Leków (EMA) poinformowała, że można rozważyć podanie przypominającej dawki szczepionki przeciw koronawirusowi konsorcjum BioNTech i Pfizer. Jednak ostateczną decyzję w tej sprawie unijna agencja pozostawiła krajowym organom zdrowia publicznego.
EMA poinformowała, że badania wykazały wzrost poziomu przeciwciał po podaniu dodatkowej, przypominającej dawki szczepionki BioNTech i Pfizer pół roku po otrzymaniu drugiej u osób w wieku od 18 do 55 lat.
W opublikowanym oświadczeniu Europejska Agencja Leków podkreśliła, że to krajowe organy będą decydować o dodatkowej dawce, biorąc pod uwagę pojawiające się dane dotyczące skuteczności i ograniczone dane dotyczące bezpieczeństwa.
- Ryzyko wystąpienia stanów zapalnych serca lub innych bardzo rzadkich działań niepożądanych po podaniu dawki przypominającej nie jest znane i jest dokładnie monitorowane - podkreśliła unijna agencja. Wkrótce jej eksperci mają ogłosić także opinię w sprawie przypominającej dawki firmy Moderna.
Europejska Agencja Leków uznała też, że trzecia dawka zarówno BioNTech i Pfizer jak i Moderny może być podawana osobom z bardzo osłabionym układem odpornościowym co najmniej 28 dni po podaniu drugiej dawki.
W Polsce już teraz do przyjęcia trzeciej dawki uprawnionych jest 750 tysięcy osób. Dawkę przypominającą po upływie co najmniej sześciu miesięcy od zakończenia podstawowego schematu szczepienia mogą przyjąć pracownicy ochrony zdrowia i osoby w wieku co najmniej 50 lat. Dawkę dodatkową po upływie 28 dni od zakończenia podstawowego schematu szczepienia mogą przyjąć pacjenci z zaburzeniami odporności.
Do tej pory w Polsce wykonano prawie 36,5 miliona szczepień przeciw Covid-19. W pełni zaszczepionych jest niemal 19 milionów osób, czyli nieco ponad połowa społeczeństwa. To jeden z niższych wyników w Unii Europejskiej.
Szef Kancelarii Premiera Michał Dworczyk ocenił, że praktycznie wszyscy, którzy chcieli się zaszczepić, już to uczynili. Jego zdaniem nie działają już kampanie informacyjne i profrekwencyjne, natomiast potrzebna jest długofalowa edukacja, którą rząd nadal będzie prowadzić. Zapewnił również, że rząd nie planuje wprowadzić przymusu szczepień.