Nauka zdalna znów wróci? Przemysław Czarnek: Mamy w pogotowiu plan B, C i D

Liczba osób zakażonych koronawirusem znów rośnie, a w niektórych szkołach wprowadzono już nauczanie zdalne - Polska mierzy się z czwartą falą pandemii. Czy to oznacza, że już wkrótce wszyscy uczniowie będą się uczyć z domu? Przemysław Czarnek powiedział, że nie jest w stanie tego przewidzieć.

Minister nauki i szkolnictwa wyższego Przemysław Czarnek udzielił wywiadu "Super Ekspressowi". Polityk został zapytany m.in. o to, czy szkoły i uczelnie są gotowe na czwartą falę koronawirusa. W odpowiedzi stwierdził, że "mamy połowę września i czarne scenariusze się jeszcze nie sprawdziły", a stosunkowo niska liczba hospitalizacji "napawa optymizmem".

Zobacz wideo Szkoła w czasie pandemii. Czy należy ograniczyć podstawy programowe?

Przemysław Czarnek: Nie jesteśmy w stanie przewidzieć, co będzie za 4-5 miesięcy

"To nie liczba zakażeń sprawiała, że przechodziliśmy na naukę zdalną, ale wydolność służby zdrowia, która w pewnym momencie była na wyczerpaniu. Dlatego trzeba było przerywać kontakty społeczne, by nie było transmisji koronawirusa - każdego dnia w ruchu okołoszkolnym jest do kilkunastu milionów osób. W sytuacji, kiedy będą wolne łóżka w szpitalu i służba zdrowia będzie wydolna, w szkołach nie będzie nauki zdalnej" - powiedział Przemysław Czarnek. 

Szkoła (zdjęcie ilustracyjne)Minister Czarnek we wrześniu nagle dostrzegł, że plany lekcji są przeładowane

Szef MEiN przyznał, że jego resort stawia na naukę stacjonarną. Jednocześnie zaznaczył, że nie może zapewnić, iż system ochrony zdrowia znów nie znajdzie się na granicy wydolności.

"Nie jesteśmy w stanie przewidzieć, co będzie za 4-5 miesięcy. Nie jesteśmy w stanie przewidzieć, jakie będą nowe warianty koronawirusa i jak będą one niebezpieczne. Jeśli się to będzie utrzymywało na takim poziomie jak w innych krajach, gdzie czwarta fala już jest, to jestem optymistą. Gdyby sytuacja jednak tego wymagała, mamy w pogotowiu plan B, C i D" - powiedział Czarnek.

Koronawirus a nauka stacjonarna. Niektóre dzieci już uczą się zdalnie

Rok szkolny 2021/2022 rozpoczął się 1 września. Choć domyślnym sposobem nauczania jest nauka stacjonarna, w niektórych szkołach już wprowadzono nauczanie zdalne. Powodem takiej decyzji są ogniska koronawirusa. 7 września "Rzeczpospolita" informowała, że zakażenie wykryto m.in. u nauczyciela Zespołu Szkół Ekonomicznych w Radomiu oraz u nauczyciela, który pracuje w dwóch szkołach podstawowych w Grudziądzu. W Szkole Podstawowej nr 322 w Warszawie wykryto koronawirusa u jednego z uczniów. Wszystkie te sytuacje skutkowały skierowaniem części lub całej szkoły na nauczanie zdalne, a niektórych uczniów także na kwarantannę. Decyzję o przejściu na naukę zdalną mogą podjąć wspólnie dyrektor szkoły z sanepidem. 

DLOGDNiedzielski: Rozpoczynamy akcję szczepień w szkołach

Więcej o: