Minister zdrowia Adam Niedzielski był gościem "Porannej Rozmowy" RMF FM, podczas której wypowiedział się na temat obecnych statystyk dotyczących epidemii koronawirusa. Jak wskazywał, z każdym tygodniem liczba nowych przypadków zakażeń rośnie na poziomie ok. 20-25 proc. Dzisiejszy wzrost w porównaniu do poprzedniego tygodnia zapowiada się jednak na znacznie większy i bardziej alarmujący.
- Nie mamy dużej liczby zakażeń, ale te wzrosty delikatne nie są. Dziś będzie ponad 350 przypadków [zakażenia koronawirusem - red.], co oznacza ponad 50-procentowy wzrost w porównaniu do poprzedniego tygodnia. Może dobrze, że jest taki sygnał, który powinien nas zdyscyplinować i przypomnieć o tym, że pandemia cały czas jest z nami - powiedział szef resortu zdrowia.
Przypomnijmy, w środę przed tygodniem (25 sierpnia) Ministerstwo Zdrowia informowało o 234 przypadkach zakażenia koronawirusem oraz pięciu ofiarach śmiertelnych. We wtorek 31 sierpnia wykryto 285 nowych zakażeń, a pięć osób zmarło.
Według Niedzielskiego zapowiedziany dzisiejszy odczyt w raporcie koronawirusowym będzie "mocnym wejściem we wrzesień". Jednocześnie minister przyznał, że czwarta fala powinna w zdecydowanie mniejszym stopniu przekładać się na hospitalizacje oraz zgony ze względu na to, że część osób zdążyła się już zaszczepić.
- Nasz poziom tolerancji dla liczby zakażeń będzie zdecydowanie większy. Mówimy tutaj o ewentualnych decyzjach dotyczących obostrzeń, bo po prostu więcej ludzi jest zabezpieczonych. Na pewno ta pandemia będzie w mniejszym stopniu przekładała się też na liczbę hospitalizacji i zgonów - mówił.
- Nasze najnowsze prognozy - cały czas zastrzegając, że są obarczone bardzo dużym ryzykiem - mówią o tym, że poziom tysiąca zakażeń dziennie osiągniemy dopiero w drugiej części września i myślę, że poniżej tego poziomu prowadzenie dyskusji na temat zaostrzeń jest po prostu bezprzedmiotowe - mówił minister zdrowia Adam Niedzielski podczas wtorkowej konferencji prasowej.
Szef resortu informował też, że opublikowane zostanie nowe rozporządzenie epidemiczne. Ma ono przedłużyć dotychczasowe regulacje w zakresie obostrzeń do końca września. To, jakie decyzje zostaną podjęte później, będzie zależało od rozwoju sytuacji epidemicznej.
Minister zdrowia w rozmowie z RMF FM zaznaczył także, że osoby, które nie przyjęły szczepionki przeciw COVID-19 będą o wiele bardziej narażone na najgorsze konsekwencje, jakie niesie za sobą zakażenie i przechorowanie koronawirusa.
Na pytanie dotyczące przeciwników szczepień minister zdrowia odpowiedział: - Jest w tym coś ironicznego, że ta pomocna dłoń w postaci szczepień jest odtrącana. Jest w tym coraz więcej autodestrukcji. Ja oczywiście wszystkim polecam szczepienie.