Profesor Krzysztof Simon, członek Rady Medycznej przy premierze oraz kierownik Kliniki Chorób Zakaźnych i Hepatologii Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu, skomentował na antenie TVN24 wprowadzenie trzeciej dawki szczepionki przeciw COVID-19 - pisze "Rzeczpospolita". Zdaniem medyka dawka uzupełniająca musi zostać wprowadzona.
Według prof. Simona trzecia dawka szczepionki przeciw COVID-19 "musi być podawana", choć być może nie wszystkim. Zdaniem eksperta konieczne jest to jednak między innymi w przypadku osób, które cierpią na wielochorobowość.
- Kto musi otrzymać trzecią dawkę? Te osoby, które zostały zaszczepione i nie odpowiedziały. Trudno to ocenić, bo nie tylko przeciwciałami się to ocenia - powiedział prof. Simon i dodał, że chodzi między innymi o osoby z niedoborem odporności w wyniku przejścia nowotworów, osoby dializowane. - Jest kilka grup takich pacjentów. Dochodzą do tego pacjenci bardzo starzy, bo tu jest największa śmiertelność. Te osoby wymagają pilnie doszczepienia - wyjaśnił.
W kwestii szczepień uzupełniających istotny jest także czas, jaki upłynął od przyjęcia pierwszych dawek preparatu. - Zaczęliśmy szczepić od służby zdrowia, więc służba zdrowia, która ma kontakt z ludźmi, też powinna zostać zaszczepiona, aby podnieść odporność - powiedział prof. Simon.
Wiceminister zdrowia Waldemar Kraska powiedział we wtorek (25 sierpnia), że oficjalna rekomendacja rządu w sprawie podania trzeciej dawki szczepionki zostanie przedstawiona jeszcze we wtorek lub w środę.
- O tym wczoraj była dość żywa dyskusja na Radzie Medycznej, o szczepieniach pewnych grup, szczególnie grup narażonych na zakażenie i ewentualną hospitalizację i śmierć - tłumaczył w środę wiceminister.