- Spodziewamy się, że w połowie sierpnia nastąpi pewne przyspieszenie zakażeń - mówił "Faktowi" Adam Niedzielski. Podsumowując wyniki sondażu, skutków kolejnej fali pandemii obawia się już teraz 54,9 proc. respondentów.
Na pytanie: "Czy obawia się Pani/Pan skutków nadchodzącej czwartej fali pandemii w Polsce?" 19,5 proc. ankietowanych odpowiedziało "zdecydowanie tak", a 35,4 proc. "raczej tak". 13,5 proc. badanych ma do skutków czwartej fali pandemii neutralny stosunek. Ta grupa wybrała odpowiedź "ani tak, ani nie". 11.1 proc. "raczej" się nie obawia, a 15,8 proc. głosujących wybrało odpowiedź "zdecydowanie nie". 4,7 proc. ankietowanych nie miało zdania na ten temat.
Z sondażu wynika również, że skutków czwartej fali pandemii boi się 71 proc. osób, które przyjęły szczepionkę na koronawirusa i 37 proc. osób spośród tych, które nie planują szczepienia. Obaw nie ma za to 17 proc. zaszczepionych i 39 procent ankietowanych, którzy nie chcą przyjąć preparatu.
Sondaż na zlecenie Radia ZET przeprowadził Instytut Badań Rynkowych i Społecznych IBRiS na grupie 1094 ankietowanych w dniach od 31 lipca 2021 roku do 1 sierpnia 2021 roku.
- Najbardziej czarny scenariusz mówi, że będziemy mieli 15 tys. zakażeń dziennie na koniec września lub na początku października. Te optymistyczne mówią o tysiącu, czyli o braku wyraźnej fali. To, który scenariusz się ziści, będzie zależało od tego, ile osób zostanie zaszczepionych - mówił "Faktowi" pod koniec lipca minister zdrowia Adam Niedzielski.
Niedzielski dodał, że słabiej wyszczepione regiony będą bardziej narażone na wprowadzanie obostrzeń i wymienił województwa warmińsko-mazurskie, podlaskie, lubelskie, świętokrzyskie i podkarpackie, a także zachęcał do przyjmowania szczepionki na koronawirusa.