Podany w środę bilans zakażeń w Wielkiej Brytanii jest o ponad 5600 wyższy od dotychczasowego rekordu trzeciej fali, który ustanowiony został zaledwie dzień wcześniej. Oznacza to także, że po siedmiu kolejnych dniach, gdy dobowe bilanse po raz pierwszy od stycznia były powyżej poziomu 30 tys., teraz przekroczone zostało 40 tys.
Najwyższym dobowym wynikiem od początku całej epidemii pozostaje ten z 8 stycznia tego roku, gdy poinformowano o ponad 68 tys. nowych zakażeń. Jak dotychczas w Wielkiej Brytanii stwierdzono ponad 5,23 mln infekcji, co jest siódmą najwyższą liczbą na świecie.
Wprawdzie liczba zgonów rośnie obecnie w znacznie wolniejszym tempie, ale ich wzrost też jest zauważalny. W ciągu minionej doby zarejestrowano 49 zgonów z powodu COVID-19, co jest drugim najwyższym bilansem od 9 kwietnia. Wyższy był ten z wtorku, gdy informowano o 50 zmarłych. Od początku epidemii z powodu COVID-19 w Wielkiej Brytanii zmarło 128 530 osób, co również jest siódmym bilansem na świecie.
W związku z gwałtownie rosnącą liczbą nowych zakażeń coraz głośniej kwestionowana jest decyzja brytyjskiego premiera Borisa Johnsona o tym, by od poniedziałku znieść w Anglii niemal wszystkie prawnie obowiązujące restrykcje. Władze Szkocji i Walii też ogłosiły poluzowanie ograniczeń, ale ich zniesienie planują na sierpień, a poza tym utrzymają obowiązek noszenia maseczek w zamkniętych przestrzeniach publicznych. Brytyjski rząd jednak wskazuje, że szczepienia wyraźnie przerwały związek między zakażeniami a hospitalizacjami i zgonami.
Do wtorku włącznie pierwszą dawkę szczepionki otrzymało prawie 46,04 mln osób, a drugą - prawie 35,16 mln. Stanowi to odpowiednio 87,4 proc. oraz 66,7 proc. dorosłych mieszkańców kraju. Jednak w ostatnich dniach wyraźnie widać, że liczba wykonywanych szczepień spada.
Fala zakażeń rośnie w innych europejskich państwach. W Danii w ciągu ostatniej doby odnotowano 1202 przypadki COVID-19, to najwyższa liczba infekcji od połowy maja. Bardziej zaraźliwa wersja Delta koronawirusa stanowiła 78,7 proc. wszystkich pozytywnych próbek.
Według duńskiego Instytutu ds. chorób zakaźnych (SSI) przyczyną wysokich dobowych przyrostów zakażeń w ostatnich dniach jest rozwój wersji Delta. Zaledwie tydzień temu notowano 607 przypadków koronawirusa dziennie.
Jak wskazuje dyrektor SSI Henrik Ullum, chorują głównie młodzi ludzie w wieku 20-29 lat. W Danii jest to przedział wiekowy, któremu stosunkowo niedawno zaoferowano szczepienia przeciwko COVID-19. Z powodu wakacji w wielu punktach są wolne terminy.
W środę władze zdrowotne wysłały zaproszenia na szczepienia do 240 tys. nastolatków w wieku 12-15 lat. Wcześniej przyjęcie preparatu przeciwko COVID-19 zaoferowano też 16 i 17-latkom.
W Danii obie dawki szczepionki otrzymało 41,9 proc. dorosłych, a co najmniej jedną 64,5 proc.
Od maja rząd stopniowo znosi restrykcje, wymagając okazywania paszportu koronawirusowego o zaszczepieniu, przejściu choroby lub posiadaniu negatywnego testu przy wejściu do kina lub restauracji.
Rosnąca liczba przypadków COVID-19 w Niemczech i silny wzrost liczby zakażeń koronawirusem w sąsiednich krajach powodują, że rząd federalny jest coraz bardziej zaniepokojony - informuje w środę agencja dpa.
- Mieliśmy teraz kilka dni, w których liczba infekcji była o 50-55 procent wyższa niż w poprzednim tygodniu - jest to oczywiście rozwój, na który nie możemy patrzeć obojętnie - powiedział rzecznik rządu Steffen Seibert w środę w Berlinie.
Dodał też, że "spojrzenie na (...) Holandię, Hiszpanię i Wielką Brytanię, pokazuje nam, jak szybko sytuacja może się ponownie pogorszyć".
Instytut Roberta Kocha poinformował w środę o 1548 nowych infekcjach COVID-19 w ciągu minionej doby. Dla porównania tydzień temu wartość ta wynosiła 985.
W Niemczech 58,9 proc. populacji (49 milionów ludzi) otrzymało już pierwsze szczepienie, 43,7 proc. populacji (36,4 miliona osób) jest w pełni zaszczepione przeciwko koronawirusowi - wynika z informacji Instytutu Roberta Kocha.
W każdym kraju związkowym co najmniej połowa ludności została już zaszczepiona pierwszą dawką.
Autorzy: Z Berlina Berenika Lemańczyk, z Londynu Bartłomiej Niedziński, zys/ tebe
Koronawirus: Więcej informacji przeczytasz na gov.pl