Do dziennikarzy redakcji "Fakt" zgłosił się pan Krzysztof z Wrocławia, który bezskutecznie próbował odwiedzić w szpitalu swoją umierającą matkę. Kobieta trafiła pod opiekę lekarzy 23 czerwca po tym, jak słabo się poczuła. Jej syn usłyszał od ratowników, że będzie mógł wejść z cierpiącą na Alzheimera matką na oddział. Na miejscu okazało się jednak, że przepisy nadal nie pozwalają bliskim na odwiedziny chorych w szpitalach.
Pan Krzysztof argumentował, że jest już zaszczepiony przeciwko koronawirusowi i posiada nawet paszport covidowy. Mimo tego, nie udało mu się wejść do szpitala i pomóc w opiece nad chorą matką. Przez kolejne dni mężczyzna wydzwaniał do placówki, prosząc o informacje o stanie zdrowia matki. Niestety, po kilkunastu dniach 82-latka zmarła. Panu Krzysztofowi udało się wejść na oddział tuż przed samą śmiercią matki.
Syn zmarłej w rozmowie z dziennikiem ubolewał, że posiadając paszport covidowy swobodnie może podróżować po Europie, ale przez tak długi czas nie mógł wejść i zająć się chorą matką. Zaapelował też do ministra Adama Niedzielskiego o pilną zmianę przepisów w tym zakresie.
Sami lekarze są jednak podzieleni w kwestii tego, czy umożliwić rodzinom dostęp do pacjentów przebywających w szpitalach. Prof. Włodzimierz Gut uważa, że osoby zaszczepione powinny mieć taką możliwość.
- Paszport powinien dać możliwość swobodnego wejścia do placówki. Osoba zaszczepiona jest już uodporniona i nie ma potrzeby, aby była blokowana - powiedział. Lekarz jest zdania, że taka możliwość powinna być wprowadzana regionalnie - w zależności od sytuacji epidemiologicznej w danej części kraju. Z kolei dr Krzysztof Kuszewski uważa, że na razie nie można zezwolić na taką możliwość. Problemem są nowe mutacje, takie jak Delta czy Delta plus, które mogą dodatkowo zagrażać pacjentom.
Ministerstwo Zdrowia przypomina, że organizacja pracy - w tym decyzje dotyczące obostrzeń podejmowane są przez kierowników szpitali i innych placówek medycznych. Na podstawie oceny potencjalnego ryzyka może on odmówić rodzinie odwiedzin bliskiego. Jeśli placówka "nadmiernie ogranicza prawa pacjenta", to można zgłosić się o pomoc do Rzecznika Praw Pacjenta.