Minister zdrowia na konferencji podkreślał, że zmniejszenie liczby zakażeń może być mylące, a przed ponownym jej wzrostem chronią szczepienia. Zaznaczył, że dzienna liczba nowych wykrytych zakażeń od miesiąca jest poniżej tysiąca, mimo zwiększonej mobilności związanej z luzowaniem obostrzeń i obecności nowej mutacji.
Niedzielski powiedział, że identyfikowanych przypadków wariantu Delta jest coraz więcej. - Bardzo ważne jest, żeby to zmniejszenie liczby zakażeń nie było w pewnym sensie mylące, bo jak widzimy co się dzieje w Wielkiej Brytanii, czy w innych krajach, w których mniej więcej z miesięcznym, dwumiesięcznym wyprzedzeniem pojawią się fale czy inne przyśpieszenia, to my też musimy się liczyć z tym przyśpieszeniem" - mówił minister i zaznaczył, że "jedyną bronią" są szczepienia.
- Rozmawiamy na temat ewentualności odpłatności, czyli wprowadzenia w normalny system refundacyjny szczepienia przeciwko COVID-19. Mamy tak zbudowany system refundacyjny, że są pewne grupy preferencyjne, które mają refundowane przez państwo takie szczepienie, na przykład osoby w wieku powyżej 75. czy 70. roku życia - powiedział na konferencji minister zdrowia Adam Niedzielski. - Rozważamy, czy takiego systemu nie wprowadzić po 1 października - oczywiście w tej grupie refundacyjnej na pewno byliby uwzględnieni seniorzy, ale przede wszystkim chciałbym, aby wszyscy czym prędzej skorzystali z możliwości szczepienia - stwierdził.
Jak dodał, "są bardzo dobre wyniki, jeżeli chodzi o generowanie odporności względem ciężkiego przechodzenia zakażenia wariantem Delta".
O możliwych opłatach za szczepienie mówiła wcześniej w RMF FM prof. Magdalena Marczyńska z Rady Medycznej. - Na pewno nie płatne szczepionki, bo to są ustalenia unijne. Natomiast można pewnie płacić za wizytę lekarską, za usługę. I taki pomysł jest rozważany. Jeżeli zapowiemy, że od pewnego czasu te usługi będą odpłatne, może to spowoduje zachęcenie - powiedziała.