Teleporady. Adam Niedzielski zabiera się za nadużywające ich przychodnie. Część już bez umów

- Zdecydowałem, by z 70 placówkami podstawowej opieki zdrowotnej, w których udział teleporad wyniósł ponad 90 proc. nie przedłużyć umów - poinformował Adam Niedzielski. Rzecznik resortu zdrowia podkreślił, że tylko między 16 marca a 30 kwietnia udzielono pół miliona teleporad dzieciom do szóstego roku życia, co jest zabronione.
Zobacz wideo Jak będzie wyglądała kontrola zaszczepionych przy limitach? Rząd przygotował specjalną aplikację

- Dostępność do lekarzy, jak i całego systemu opieki zdrowotnej ma teraz kluczowe znaczenie. Teleporada nie może być podstawową formą kontaktu z pacjentem. Stanowi ona wsparcie w bieżącym kontakcie z lekarzem - powiedział Adam Niedzielski na konferencji w Zielonej Górze.

"Brak zgody na nadużywanie teleporad lekarskich"

Adam Niedzielski podkreślił, że dostępność do podstawowej opieki zdrowotnej jest warunkiem odbudowy zdrowia Polaków. - Przeprowadziliśmy analizę korzystania z teleporad od stycznia do kwietnia. Objęliśmy ten okres, kiedy poziom zaszczepienia medyków jest wysoki. Wyniki niestety potwierdzają wszystkie sygnały, w postaci skarg składanych do rzecznika czy wpływających na infolinię NFZ - zaznaczył polityk.

- Zdecydowałem, by z 70 placówkami podstawowej opieki zdrowotnej, w których udział teleporad wyniósł ponad 90 proc. nie przedłużyć umów. (...) Są takie przychodnie, gdzie teleporady zdominowała wszystkie inne formy świadczenia usług i wyparła ten bezpośredni kontakt z pacjentem - poinformował minister zdrowia. Jak dodał, blisko 40 proc. przychodni udziela więcej teleporad zdalnych, niż umawia wizyt w gabinecie lekarskim.

Jak podkreślił rzecznik resortu zdrowia Wojciech Andrusiewicz, tylko w okresie od 16 marca do 30 kwietnia udzielono pół miliona teleporad dzieciom do szóstego roku życia. - Teleporad, które są zabronione właśnie w kontekście dzieci do szóstego roku życia. 300 tys. teleporad dotyczyło dzieci do trzeciego roku życia, a aż 190 tys. dotyczyło niemowląt - powiedział Andrusiewicz i zaznaczył, że to sytuacja, do której nie można dopuszczać.

Więcej o: