73-letni premier Mario Draghi przyjął pierwszą dawkę szczepionki przeciw COVID-19 z koncernu AstraZeneca pod koniec marca, drugą natomiast z Pfizer/BionTech. Od zeszłego tygodnia we Włoszech możliwe jest przyjmowanie preparatów pochodzących z różnych koncernów.
Na początku czerwca Mario Draghi zmienił zalecenia dotyczące przyjmowania szczepionek. Od tej pory podawania preparatów koncernu AstraZeneca nie rekomenduje się w przypadku osób poniżej 60. roku życia. Zaleca się je natomiast osobom starszym, ponieważ u nich znacznie rzadziej dochodzi do ewentualnych zakrzepów. Zgodnie z postanowieniem osoby poniżej 60 lat, które przyjęły już szczepionkę AstraZeneca, otrzymają drugą dawkę Pfizera lub Moderny po ok. 8-12 tygodniach.
Powodem decyzji miały być doniesienia dotyczące rzadkich rodzajów zakrzepów, które wystąpiły u niektórych zaszczepionych - informuje portal thelocal.it. Dokładniej chodzi o sprawę zmarłej 18-latki zaszczepionej preparatem AstraZeneca, u której doszło do zakrzepicy. Cierpiała ona na chorobę autoimmunologiczną.
Ryzyko powstania zakrzepicy po przyjęciu szczepionki jest bardzo niski. Lekarze podkreślają, że korzyści znacznie przeważają ewentualny skutek uboczny.
Dlaczego więc premier Włoch przyjął dawkę firm Pfizer/BionTech, skoro ma 73 lata, a osobom w takim wieku rekomenduje się preparat AstraZeneca? W ubiegłym tygodniu polityk poinformował, że po pierwszej dawce szczepienia w jego organizmie wytworzyło się mało przeciwciał - dowiadujemy się z "The Weekly Mail".
Jak zaznacza portal, we wtorek kanclerz Niemiec Angela Merkel również poinformowała, że przyjęła drugą dawkę szczepionki pochodzącą od innego producenta niż pierwsza. Najpierw była to AstraZeneca, a następnie Moderna.
W Niemczech podobnie jak we Włoszech praktykuje się podawanie dwóch różnych szczepionek. Osobom powyżej 60.roku życia podaje się preparat AstraZeneca.
Podawanie mieszanych szczepionek nie jest rekomendowane przez Światową Organizację Zdrowia (WHO).