Rosyjskie władze informują, że za blisko 90 proc. nowych zakażeń w Moskwie odpowiada wariant Delta wykryty po raz pierwszy w Indiach.
Moskiewska administracja przyznaje, że w trudnej sytuacji znalazły się stołeczne szpitale. Urzędnicy podkreślają, że mimo zwiększenia z 12 tysięcy do 17 tysięcy liczby miejsc przeznaczonych dla chorych na covid-19, zaczyna brakować łóżek i specjalistycznej aparatury.
Mer Moskwy Siergiej Sobianin dwa dni wcześniej napisał w internecie, że planowane jest zwiększenie liczby miejsc w szpitalach do 24 tysięcy.
W sześciu regionach Rosji ogłoszono obowiązkowe szczepienia dla pracowników oświaty, kultury, usług i gastronomii. Decyzję w tej sprawie podjęły między innymi administracje Moskwy i obwodów moskiewskiego oraz obwodu leningradzkiego, którego centrum jest Petersburg. W mieście nad Newą ryzyko zakażenia koronawirusem wzrosło w związku z organizacją Euro2020.
Gubernator obwodu leningradzkiego Aleksandr Drozdenko podpisał w piątek rozporządzenie, które ogranicza działalność instytucji oświatowych, kulturalnych, usługowych i gastronomicznych. W dokumencie zwrócono uwagę na to, że ograniczenia zostaną zdjęte z tych instytucji i firm, w których co najmniej 80 procent pracowników przedstawi zaświadczenia o przyjęciu szczepionki.
Leningradzka administracja podjęła decyzję o ograniczeniu tak zwanych planowych zabiegów w okolicznych szpitalach i część z nich przekształca w tymczasowe szpitale zakaźne. W Petersburgu i obwodzie leningradzkim od 17 czerwca obowiązują zaostrzone rygory sanitarne. Wcześniej ograniczenia wprowadziła moskiewska administracja.
Jak twierdzą inspektorzy Federalnej Służby Nadzoru Sanitarnego, wzrost liczby chorych na COVID-19 jest spowodowany lekceważeniem podstawowych zasad bezpieczeństwa sanitarnego.
Do tej pory w Rosji potwierdzono blisko 5,3 mln zakażeń i niemal 130 tys. zgonów wywołanych koronawirusem.