Jak długo będziemy musieli nosić maseczki? Adam Niedzielski: Mogą pojawić się nowe mutacje koronawirusa

Minister zdrowia Adam Niedzielski odpowiedział w czwartek w RMF FM na pytanie, jak długo jeszcze będziemy musieli nosić maseczki w przestrzeniach zamkniętych. Przyznał, że nie rekomendowałby znoszenia tego obowiązku co najmniej do końca wakacji. Przestrzegł również przed czwartą falą epidemii oraz nadmiernym optymizmem dotyczącym walki z koronawirusem.

W związku ze zmniejszającą się liczbą nowych przypadków zakażenia oraz zgonów i hospitalizacji rząd stopniowo znosi kolejne restrykcje epidemiczne. O szczegółach luzowania obostrzeń na czas wakacji mamy dowiedzieć się już w najbliższym czasie. Temat restrykcji w Polsce został poruszony w czwartkowej Porannej Rozmowie RMF FM, w której udział wziął minister zdrowia Adam Niedzielski

Minister Niedzielski o obowiązku noszenia maseczek. "Oprócz regulacji jest zdrowy rozsądek"

- W Polsce te restrykcje są bardzo liberalne. Być może z naszego punktu widzenia to faktycznie wydaje się niedogodne, że musimy nosić maseczki, poruszając się w publicznych przestrzeniach zamkniętych - mówił szef resortu zdrowia. Dodał, że w innych krajach europejskich panuje "bardzo duży rygor", także na zewnątrz. 

- Oprócz regulacji jest zdrowy rozsądek, który mówi, że warto czasem zabezpieczać się przed sytuacją, w której można zostać zakażonym - zaznaczał minister. Na pytanie, kiedy rząd zdecyduje się znieść obowiązek noszenia maseczek w przestrzeni zamkniętej, odpowiedział: - Na razie ja rekomenduję, żeby nie znosić tego obowiązku. 

Adam NiedzielskiAdam Niedzielski wciąż z ochroną SOP po incydencie w bloku

Zdaniem szefa resortu zdrowia zasłaniać nos oraz usta powinniśmy jeszcze co najmniej do końca wakacji. Jak przypomniał Niedzielski, w tym samym okresie w zeszłym roku poziomy zachorowań również były dość niskie. Jesienią musieliśmy natomiast zmierzyć się z dużym pogorszeniem sytuacji epidemicznej

Minister Niedzielski przestrzega przed czwartą falą epidemii

Adam Niedzielski przestrzegał też w RMF FM przed nadmiernym optymizmem związanym ze spadkiem liczby zachorowań, zgonów i hospitalizacji. Podkreślał, że czwarta fala przez cały czas jest realnym zagrożeniem. 

- Mogą pojawić się nowe mutacje, przed którymi szczepienie nie będzie chroniło. To, co obserwujemy w tej chwili, nie wyczerpuje tego, co może pojawić się w przyszłości. Brytyjski wariant wirusa nauczył nas, że to jest zupełnie nowa choroba - mówił. 

Przed czwartą falą epidemii przestrzegał niedawno również wiceminister zdrowia Waldemar Kraska, który mówił o tym w Radiu ZET: - Jeżeli nie osiągniemy odporności zbiorowej, to na jesieni będziemy musieli liczyć się z wystąpieniem czwartej fali koronawirusa. Jesteśmy na to przygotowani, mamy wytypowane szpitale i liczbę łóżek. Jednak nie chciałbym, żeby do tego doszło. 

Szczepienia przeciw COVID-19 - zdjęcie ilustracyjneRząd zrezygnuje ze szczepionek AstraZeneca? RARS dementuje

Wiceszef resortu zaznaczał również, że najbardziej narażoną grupą są osoby niezaszczepione. Wyraził nadzieję na, że kolejna fala nie będzie tak duża, jak trzecia, zaznaczając jednocześnie, że będzie to zależne od liczby osób, które przyjmą szczepionkę w czasie wakacji. 

Aby zachęcić Polaków do szczepienia, rząd organizuje loterię szczepionkową, która ruszy 1 lipca i potrwa przez trzy miesiące. Udział w niej będą mogły wziąć osoby, które zaszczepiły się co najmniej jedną dawką preparatu. Każdy uczestnik będzie miał szansę, by wygrać: pieniądze, hulajnogę, a nawet samochód hybrydowy. Nagrody finałowe będą jednak dostępne tylko dla osób w pełni zaszczepionych. 

Więcej o: