Wariant SARS-CoV-2 B. 1.617.2 znany także jako Delta to ten sam, który zdziesiątkował Indie. Obecnie stanowi zagrożenie także w Wielkiej Brytanii. Naukowcy apelują więc o opóźnienie znoszenia obostrzeń.
W rozmowie z BBC brytyjski minister zdrowia Matt Hancock powiedział, że odmiana Delta jest o około 40 proc. bardziej zaraźliwa niż odmiana Alfa (brytyjski wariant z Kent). Hancock dodał jednak, że przyglądając się hospitalizacjom, widać, że szczepionki przeciw COVID-19 działają - mimo zwiększonej liczby nowych zakażeń, liczba osób z wariantem Delta przyjmowanych do szpitala rośnie, ale nieznacznie.
Hancock dodał, że większość pacjentów w szpitalach (około trzy czwarte) to osoby, które nie otrzymały szczepionki, a tylko "bardzo niewielka mniejszość" (jedna osoba na 25) jest w pełni zaszczepiona.
Najlepszą radą naukową, jaką mam na tym etapie, jest to, że po przyjęciu jednej dawki szczepionka nie jest tak skuteczna w stosunku do nowego wariantu Delta
- powiedział Hancock, podkreślając, że obie dawki preparatu zapewniają już odpowiednią ochronę.
21 czerwca miał nastąpić ostatni etap luzowania obostrzeń w Wielkiej Brytanii. Hancock przyznał jednak, że rząd jest "całkowicie otwarty" na jego opóźnienie, jeśli zajdzie taka potrzeba. Ostateczna decyzja ma zostać podjęta 14 czerwca. Szacuje się, że do 21 czerwca w Wielkiej Brytanii w pełni zaszczepionych zostanie około trzech piątych wszystkich dorosłych - aktualnie jest ich 52 proc.
Jak pisaliśmy, wariant Delta dotarł także do Australii. Władze stanu Wiktoria poinformowały kilka dni temu, że wykryto siedem przypadków zakażeń tym szczepem wirusa. Zdaniem epidemiologa z Uniwersytetu w Melbourne, prof. Tony'ego Blakely'ego, doniesienia te są bardzo niepokojące.
- Oznacza to, że mamy obecnie nie tylko wariant Kappa, ale również i Delta - najbardziej zakaźną wersję koronawirusa - mówił. Natomiast zdaniem dyrektora ds. zdrowia stanu Wiktoria, prof. Bretta Stuttona, panują opinie, że wariant Delta jest łatwiej przenoszony pomiędzy dziećmi.