Na początku tygodnia amerykańskie serwisy informacyjne - CNN, BuzzFeed News i "The Washington Post", otrzymały dostęp do tysięcy wiadomości e-mail wysłanych i otrzymanych przez dr. Anthony'ego Fauciego. Wiadomości były wysyłane od stycznia do czerwca 2020 roku. Drugi z wymienionych wyżej portali opublikował ponad 3,2 tys. stron e-maili, a "WP" ponad 860 stron wiadomości tylko z marca i kwietnia 2020 roku.
W jednym z maili z kwietnia ubiegłego roku dyrektor EcoHealth Alliance (która pomagała finansować niektóre badania w Instytucie Wirusologii w Wuhan) podziękował Fauciemu za publiczne stwierdzenie, że dowody naukowe potwierdzają naturalne, a nie laboratoryjne pochodzenie koronawirusa SARS-CoV-2. - Jeśli popatrzymy na ewolucję wirusa u nietoperzy, to dowody naukowe bardzo, bardzo mocno sugerują, że SARS-CoV-2 nie mógł zostać stworzony sztucznie - mówił lekarz.
Co ciekawe, już w styczniu 2020 roku Fauci dostał wiadomość od dyrektora placówki badań biomedycznych w Stanach Zjednoczonych, który sugerował, że "niezwykłe cechy koronawirusa" mogą wskazywać na to, że został on sztucznie "zmodyfikowany". Doradca prezydenta odpowiedział wówczas, że w tej sprawie skontaktuje się z nadawcą telefonicznie.
Dopiero w maju 2021 roku Anthony Fauci przyznał, że nie jest przekonany, czy wirus pochodzi z natury i poparł dochodzenie, którego celem będzie wykazanie źródła powstania epidemii. Konserwatywni amerykańscy politycy i dziennikarze uważają, że dr Fauci powinien zostać zwolniony ze stanowiska doradcy. Republikanin Rand Paul nazwał go nawet "oszustem". Obrońcy eksperta uważają natomiast, że stanowisko Fauciego było odpowiednie do dowodów naukowych, które zostały w tamtym czasie opublikowane.
Doktor Anthony Fauci odniósł się do największego zarzutu polityków (dotyczącego "dobrych relacji z ludźmi, którzy stoją za badaniami w laboratorium Wuhan") w rozmowie z CNN. - To bzdura, nie wiem, jak można było to wywnioskować z tego e-maila - odpowiedział lekarz.
- To wszystko to jest błędna interpretacja. Zawsze mówiłem i powtórzę to także dzisiaj - nadal wierzę, że najbardziej prawdopodobne jest to, że koronawirus SARS-CoV-2 pochodzi w wyniku przejścia infekcji ze zwierzęcia na człowieka. Ale mam absolutnie otwarty umysł i dlatego publicznie powiedziałem, że nadal powinniśmy szukać źródła pochodzenia tego wirusa - stwierdził Fauci. Podkreślił też, że w historii wirusologii częściej miały miejsce zakażenia wirusami odzwierzęcymi, niż laboratoryjnymi.
Dziennikarz dopytywał o szczegóły innych maili, ale lekarz nie potrafił udzielić mu jasnej odpowiedzi. - To jest 10 tysięcy e-maili. Mam pamiętać je wszystkie? Oczywiście, że nie pamiętam! Myślę, że pomysł, według którego Chińczycy celowo zaprojektowali coś, co mogło zabić ich i innych, jest dość naciągane i przesadzone - dodał.
Fauci odpowiedział też na pytanie dotyczące maila z lutego 2020 roku, w którym mówił byłej sekretarz Departamentu Zdrowia, że nie ma konieczności noszenia maseczki w miejscu, do którego podróżowała, ponieważ nie było tam zbyt wielu zakażeń. - Po tym mailu zgromadziliśmy o wiele więcej informacji, w wyniku których zmieniliśmy nasze zalecenia, a które były wydawane zawsze na podstawie aktualnych danych i badań. Oczywiście, gdybyśmy wtedy wiedzieli, że znaczna część transmisji była bezobjawowa, gdybyśmy wiedzieli, że noszenie maseczek poza szpitalami, gdzie kontakt z zakażonym był pewny, wpływa na zmniejszenie zakażenia, to moje zalecenia byłyby inne - wyjaśnił.
Zespół naukowców Światowej Organizacji Zdrowia przez miesiąc prowadził badania w chińskim mieście Wuhan. W opublikowanym raporcie stwierdzono, że wirus prawdopodobnie przełamał barierę gatunkową i przedostał się ze zwierząt na ludzi - chociaż śledczy nie znaleźli ostatecznego dowodu. Hipoteza o wydostaniu się wirusa z laboratorium również nie została w pełni wykluczona. Teza o możliwym laboratoryjnym pochodzeniu SARS-CoV-2 sprawiła, że m.in. prezydent USA Joe Biden, dyrektor WHO Tedros Adhanom Ghebreyesus i dyrektor Narodowego Instytutu Alergii i Chorób Zakaźnych doktor Anthony Fauci zakomunikowali, że są zwolennikami podjęcia kolejnych działań, których celem byłoby dokładne zbadanie laboratorium w Wuhan.
Tedros Adhanom Ghebreyesus mówił m.in., że nie jest przekonany o tym, że "przeprowadzona ocena sytuacji jest dostatecznie obszerna". Doktor Fauci w maju stwierdził natomiast, że "istnieje pewne prawdopodobieństwo, że wirus mógł się wydostać w wyniku nagłego zdarzenia, do jakiego doszło w laboratorium". Joe Biden w środę (2 czerwca) oświadczył, że daje służbom 90 dni na zbadanie i opracowanie dowodów na każdy ze scenariuszy, co ma doprowadzić do ostatecznych wniosków na temat pochodzenia koronawirusa.