Niedzielski pytany o zakaz zgromadzeń spontanicznych. "Poproszę o kolejne pytanie"

Adam Niedzielski, zapytany o zakaz zgromadzeń spontanicznych, nie potrafił odpowiedzieć, czy przepis nadal obowiązuje. W końcu odesłał do ustawy. "Ja wiem, że nie jest Pan konstytucjonalistą, ale nie są zakazane. Zakazać zgromadzenia spontanicznego można tylko ustawą, a Pana koledzy zakazali to w §25 rozporządzenia Rady Ministrów" - zauważył Aleksander Twardowski.

W środę podczas konferencji prasowej minister zdrowia Adam Niedzielski został zapytany przez dziennikarkę TVN24 o zgromadzenia spontaniczne. - Luzowane są kolejne obszary życia, natomiast o spontanicznych zgromadzeniach cały czas nie ma mowy - powiedziała Katarzyna Gozdawa-Litwińska. Niedzielski odpowiedział, że limit zgromadzeń jest zwiększony do 150 osób. - To dotyczy zgromadzeń rejestrowanych. Spontaniczne odbywają się na tych zasadach, które są określone - powiedział polityk. Dziennikarka dopytała go, jakie to są zasady. - W ustawie? Proszę zweryfikować - odparł. Gozdawa-Litwińska podkreślił, że są zakazane. - To w takim razie pozostają zakazane - stwierdził Niedzielski.

Pod koniec konferencji dziennikarka stacji próbowała jeszcze zadać pytanie o przyczyny zakazu zgromadzeń spontanicznych. - Ja bardzo proszę o następne pytanie - powiedział Niedzielski.

Zobacz wideo Czy przed szczepieniem na COVID-19 i po nim można spożywać alkohol?

"Czy tu na pewno chodzi o walkę z koronawirusem?"

Do słów ministra zdrowia odniósł się Aleksander Twardowski, przedsiębiorca i publicysta. "No nie, Panie Adamie Niedzielski - proszę nie wprowadzać w błąd. Ja wiem, że nie jest Pan konstytucjonalistą, ale nie są zakazane. Zakazać zgromadzenia spontanicznego można tylko ustawą (Art 31 pkt 3 konstytucji), a Pana koledzy zakazali to w §25 rozporządzenia Rady Ministrów" - napisał na Twitterze.

"Minister zdrowia na pytanie, dlaczego zgromadzenia spontaniczne są zakazane: "poproszę o następne pytanie". Żadnej odpowiedzi. (...) Zachorowań mniej, łóżek zajętych mniej, wesela tak, sale zabaw tak, konferencje tak, ale zgromadzenia spontaniczne zakazane. Czy tu na pewno chodzi o walkę z koronawirusem?" - zapytał z kolei Patryk Słowik z "Dziennika Gazety Prawnej".

"Dla władzy, która depcze prawa obywatelskie, spontaniczne zgromadzenia, skierowane przeciwko tej władzy są balastem. Dlatego będą zakazane, a te, które się pojawią - gwałtownie będą tłumione policyjnymi pałkami. Władza najchętniej nałożyłaby na nie wieczny stan wojenny" - stwierdziła posłanka Koalicji Obywatelskiej Monika Wielichowska.

Więcej o: