"Gazeta Wyborcza" w środę, 26 maja, poinformowała o bardzo małym zainteresowaniu szczepionkami przeciwko koronawirusowi wśród 16 i 17-latków. Nie lepiej wygląda też sytuacja wśród 18-latków. W tej grupie do środy 26 maja na szczepienie zarejestrowało się 22 proc. osób, które wcześniej zadeklarowały chęć otrzymania dawki.
Rejestracja na szczepienie dla nastolatków ruszyła 17 maja. Jak podaje "Gazeta Wyborcza", do 26 maja zgłosiło się 26 530 nastolatków w wieku 16 lat. Wynika z tego, że na szczepienie zgłosiło się tylko 7,5 proc. z 356,6 tys. grupy wiekowej. W grupie 17-latków jest nieco lepiej, ponieważ na szczepienie zarejestrowało się 74 tys. z 350 tys. nastolatków w tym wieku, co daje 21 proc. chętnych osób.
Dla porównania "Gazeta Wyborcza" wskazuje, że 18-latkowie na szczepienie mogli rejestrować się od 10 maja. Na szczepienie zarejestrowało się 78 tys. osób, co oznacza, że tylko 22 proc. młodych dorosłych z tej grupy wiekowej zadeklarowało chęć poddania się szczepieniu przeciw COVID-19.
Jak wskazuje gazeta, brak zainteresowania szczepionką nie wynika z niechęci do AstryZeneki. Nastolatkowie szczepieni są wyłącznie szczepionką Pfizer/BioNTech, ponieważ to ona przeszła badania w kierunku szczepienia osób młodszych niż 18 lat. Co więcej, obecnie czas oczekiwania na szczepionkę jest krótki, a w wielu punktach szczepień można zaszczepić się jeszcze w dniu rejestracji na szczepienie.
Rząd poinformował, że jeśli Europejska Agencja Leków zezwoli na szczepienie grupy wiekowej 12-15 lat, to najprawdopodobniej w szkołach zostaną otwarte punkty szczepień dla dzieci. Akcja miałaby rozpocząć się na początku nowego roku szkolnego. Wówczas placówki oświatowe będą mogły zamawiać szczepionki dla swoich uczniów za wcześniejszą zgodą rodziców. Dziecko mogłoby zostać zaszczepione przeciw COVID-19 po złożeniu przez rodzica deklaracji w szkole - wynika z nieoficjalnych informacji RMF FM.