Dr Grzesiowski stwierdził, że w przypadku walki z indyjskim wariantem koronawirusa niezbędna może być szczelna ochrona granic.
"Wariant 'indyjski' zdobywa nowe obszary w Anglii. Sytuacja do złudzenia przypomina tę z grudnia 2020, kiedy walczył o dominację wariant "brytyjski" - napisał Paweł Grzesiowski na Twitterze, zwracając uwagę na to, jak niebezpieczny może być indyjski wariant koronawirusa.
"W marcu cała Europa była już "podbita", mamy maj, więc sierpień/wrzesień może być bardzo trudny" - zaalarmował Grzesiowski. Jego zdaniem niezbędna może być szczelna ochrona granic. Taki ruch mógłby zapobiec rozprzestrzenianiu się indyjskiego wariantu.
18 maja ministerstwo zdrowia poinformowało, że u 31 osób w kraju wykryto wariant południowoafrykański koronawirusa, u 29 chorych - wariant indyjski, a u sześciu Polaków wariant brazylijski. Przekazano również informacje o wygaszeniu pierwszych ognisk indyjskiego wariantu koronawirusa w zakonach w Warszawie i Katowicach.
Pacjentką "zero" indyjskiego wariantu koronawirusa była zakonnica z katowickiego zakonu Misjonarki Miłości Matki Teresy. Wówczas zakażenie odnotowano u 17 sióstr i 10 bezdomnych, którymi opiekowały się siostry.
Brytyjska rządowa agencja Public Health England (PHE) poinformowała o wynikach badań przeprowadzonych w Wielkiej Brytanii. Wynika z nich, że dwie dawki szczepionek firm Pfizer/BioNTech oraz AstraZeneca skutecznie zapobiegają indyjskiemu wariantowi koronawirusa.