Indie. Fraza "indyjski wariant koronawirusa" ma zniknąć z mediów społecznościowych na polecenie rządu

W liście do firm zajmujących się mediami społecznościowymi indyjskie Ministerstwo Technologii Informacyjnych nakazało "usunięcie wszystkich treści", która zawierają określenie "indyjski wariant koronawirusa" - donosi Reuters. Takie sformułowanie ma szkodzić wizerunkowi kraju.

W sobotę rząd Indii wydał oświadczenie, w którym poinformował, że doniesienia medialne używające terminu "wariant indyjski" są bezpodstawne - wskazał przy tym, że WHO sklasyfikowała wariant po prostu jako B.1.617.

Zobacz wideo Kość niezgody między Indiami a Pakistanem

Indie. "WHO nie skojarzyła terminu 'wariant indyjski' z wariantem B.1.617 koronawirusa"

Na całym świecie lekarze i eksperci ds. zdrowia określają warianty koronawirusa na podstawie tego, gdzie zostały zidentyfikowane po raz pierwszy. Tak samo dzieje się w przypadku mutacji z Republiki Południowej Afryki, Wielkiej Brytanii czy Brazylii. Światowa Organizacja Zdrowia stwierdziła 11 maja, że wariant koronawirusa B.1.617, po raz pierwszy zidentyfikowany został w Indiach w zeszłym roku - stąd nazwa "wariant indyjski". Rząd Indii uznaje jednak takie nazewnictwo za krzywdzące i szkodliwe dla wizerunku kraju.

Indie. Znaleziono 18 martwych słoni. Mogły zginąć od uderzenia pioruna (zdjęcie ilustracyjne)Indie. Znaleziono 18 martwych słoni. Zatrucie, czy uderzenie pioruna?

Indyjskie Ministerstwo Technologii Informacyjnych zwróciło się do wszystkich firm zajmujących się mediami społecznościowymi z prośbą o usunięcie wszelkich treści odnoszących się do "indyjskiego wariantu" koronawirusa.

To jest całkowicie FAŁSZ. Nie ma takiego wariantu COVID-19, który został naukowo nazwany tak przez Światową Organizację Zdrowia (WHO). WHO nie skojarzyła terminu 'wariant indyjski' z wariantem B.1.617 koronawirusa w żadnym z raportów

- napisano w liście, do którego dotarł Reuters. Dyrektor jednej z firm zajmujących się mediami społecznościowymi powiedział w rozmowie z agencją, że trudno byłoby usunąć wszystkie treści zawierające tę frazę, ponieważ powstało już setki tysięcy takich postów, a "takie posunięcie doprowadziłoby w przyszłości do cenzury opartej na słowach kluczowych".

W Indiach rosną obawy dotyczące ograniczania wolności słowa w mediach, za którymi stoi rząd Narendry Modiego. W kwietniu próbowano zmusić Twittera i Facebooka, aby usunęły niektóre posty krytykujące działania obecnego premiera w walce z COVID-19 - przypomina BBC.

Twitter nie określił, które konkretnie treści zostały usunięte, ale doniesienia medialne sugerują, że chodziło między innymi o tweet polityka z Bengalu Zachodniego, w którym określił premiera Modiego odpowiedzialnym za zgony spowodowane przez COVID-19, a także o post aktora, który skrytykował szefa rządu za organizowanie wieców politycznych w czasie pandemii.

Koronawirus w Indiach

Kraj został mocno dotknięty przez nowy wariant wirusa i obecnie zajmuje drugie miejsce, zaraz po Stanach Zjednoczonych, pod względem ogólnej liczby infekcji, która wynosi ponad 26 milionów - jak wynika z badań prowadzonych przez Uniwersytet Hopkinsa.

Indie. Rezygnacja wybitnego wirusologa. Powodem naciski rządowe?Indie. Wybitny wirusolog rezygnuje Powodem naciski rządowe?

Liczba zgonów związanych z COVID-19 wynosi blisko 300 000, ustępując jedynie Stanom Zjednoczonym i Brazylii, chociaż niektórzy eksperci uważają, że liczba ofiar śmiertelnych w Indiach może być znacznie wyższa. Kraj codziennie zgłasza około 250 000 zakażeń i 4 000 zgonów.

Więcej o: