Aleksander Kwaśniewski i jego małżonka Jolanta zakazili się koronawirusem w lutym bieżącego roku. Były prezydent powiedział, że pierwszym symptomem choroby było zwykłe przeziębienie, jednak później przyszły dreszcze, wysoka gorączka i "niemożliwe osłabienie". - Ciężko jest, bo to długotrwałe choróbsko. Jesteśmy świadomi, że skutki tej choroby będziemy odczuwać jeszcze bardzo długo. Ale myślimy, że najgorsze już za nami - powiedział wówczas Kwaśniewski.
Od momentu zakażenia koronawirusem byłej pary prezydenckiej minęły już trzy miesiące. Aleksander Kwaśniewski podkreślił w rozmowie z dziennikiem "Fakt", że przejście COVID-19 mocno odcisnęło się na jego zdrowiu.
- Można powiedzieć, że trwa to dziś. Fizyczne osłabienie jest trudne do przezwyciężenia. Skutkiem przebytej choroby była także mgła mózgowa. Na szczęście uporałem się z nią szybciej niż z powrotem do fizycznej formy sprzed choroby - podkreślił.
Były prezydent wyjaśnił, że jednym ze skutków tzw. mgły mózgowej były problemy z pamięcią. - Czasami doskonale wiedziałem, że kogoś znam, albo gdzieś byłem, a nie mogłem przypomnieć sobie nazwiska czy miejsca. Wiedziałem, że posiadam informację na jakiś temat, a nie mogłem sobie przypomnieć - dodał.
Choroba pozostawiła po sobie mocny ślad również na zdrowiu Jolanty Kwaśniewskiej. Była pierwsza dama zachorowała na zapalenie nerek i, jak podkreśla Aleksander Kwaśniewski, do dzisiaj ma problemy z alergią.
Psycholog dr Bartłomiej Swebodziński mówił w marcowej rozmowie z portalem Gazeta.pl, że mgła mózgowa to choroba, która towarzyszy nie tylko COVID-19. Schorzenie może wywołać np. choroba Hashimoto, ale również przewlekły stres. Według dr. Swebodzińskiego mgła mózgowa nawet jeśli trwa kilka miesięcy, w końcu mija.
- To, co zalecam każdemu, to żeby nie zwlekał długo z powrotem do swoich codziennych aktywności. Moi studenci, którzy doświadczają mgły, często powtarzają, że szybciej się męczą, wykonywanie niektórych czynności intelektualnych jest dla nich bardzo wyczerpujące. Trzeba jednak trochę się pozmuszać do myślenia. Robić swoje, czyli nie ograniczać się poznawczo - starać się wykonywać powierzone nam zadania, nie szukać wymówek - powiedział.