- Klasyfikujemy ten wariant [indyjski - red.] jako niepokojący na poziomie globalnym - powiedziała Maria Van Kerkhove, kierowniczka techniczna WHO ds. COVID-19. - Mimo że niektóre wstępne badania wskazują na zwiększoną zdolność przenoszenia się go, potrzebujemy znacznie więcej informacji na temat tego wariantu wirusa - dodała.
Jak podaje agencja Reutera, indyjski wariant koronawirusa to czwarta mutacja, która została uznana przez Światową Organizację Zdrowia (WHO) za budzącą globalne zaniepokojenie i wymagającą wzmożonego śledztwa i analizy. Wcześniej taki sam status nadano wariantom wirusa wykrytym w Wielkiej Brytanii, Brazylii i Republice Południowej Afryki.
Według WHO indyjski wariant B.1.617 został po raz pierwszy zidentyfikowany w Indiach w grudniu ubiegłego roku, ale jego wcześniejszą wersję dostrzeżono już w październiku. Główny naukowiec WHO, Soumya Swaminathan, dodał, że obecnie w Indiach trwają badania, których celem jest ustalenie ewentualnej zwiększonej zdolności do przenoszenia się indyjskiego wariantu oraz jego odporności na szczepionki.
Maria Van Kerkhove podkreśliła, że nowe informacje na temat indyjskiej mutacji koronawirusa zostaną opublikowane przez Światową Organizację Zdrowia we wtorek 11 maja.
W Polsce, podobnie jak w całej Europie, dominuje tzw. brytyjski wariant koronawirusa. Eksperci ostrzegają, że wciąż jednak powstają nowe odmiany patogenu, które bardzo szybko rozprzestrzeniają się po świecie. Jednym z nich jest indyjski wariant B.1.617., który w ciągu ostatnich tygodni doprowadził w Indiach do bardzo dużego wzrostu liczby zakażeń i zgonów. W obawie przed nowym wariantem wiele państw, w tym Polska, ogranicza możliwość podróżowania do i z Indii.
Nowy, indyjski wariant nie został jeszcze szczegółowo zbadany i nie jest jasne, czy jest bardziej zaraźliwy od poprzednich mutacji. Ugur Sahin, szef firmy BioNTech, która wspólnie z Pfizerem stworzyła szczepionkę przeciw SARS-CoV-2, zapewniał pod koniec kwietnia, że szczepionka jest skuteczna przeciwko indyjskiej mutacji. - Wariant indyjski zawiera mutacje, które już wcześniej badaliśmy i przeciwko którym nasza szczepionka działa - powiedział Sahin, dodając, że "bastion", jakim jest preparat przeciw COVID-19, wytrzyma.