Jak podaje TVN24, w punkcie drive-thru w Wałbrzychu (woj. dolnośląskie zaszczepić się może nawet 1,5 tys. osób dziennie. Szczepi się jednak znacznie mniej. Według koordynatorów placówki powodem może być to, że w punkcie tym podawany jest tylko jeden preparat - AstraZeneca.
Wolne terminy na szczepienia są możliwe do zarezerwowania jeszcze na ten tydzień. W czwartek 6 maja przed godz. 12 było to po 400 wolnych miejsc na szczepienie dziennie. Bez problemu chętni mogą zarejestrować się w tym punkcie poprzez system IKP czy infolinię. Przy tak dużej liczbie wolnych terminów szczepienie jest "niemal od ręki".
- Najważniejsze jest to, żeby się zaszczepić i to jak najszybciej. Każda szczepionka jest dobra, a najlepsza jest ta, która jest dostępna. Nie ma na co czekać, nie ma co wybierać. Trzeba sprawdzić, gdzie jest pierwszy wolny termin i się zaszczepić, bo tylko to sprawi, że wrócimy do normalności - mówi w rozmowie z TVN24 wiceprezydent Wałbrzycha Sylwia Bielawska. Władze miasta przyznają, że niektórzy mieszkańcy na propozycje szczepienia AstraZeneką reagowali słowami, że "tym nie będą się szczepić".
Europejska Agencja ds. Leków podkreśla, że korzyści z podania szczepionek przewyższają ryzyko ewentualnych powikłań, dlatego podtrzymała rekomendacje dla preparatów AstraZeneca i Johnson&Johnson. W przypadku tego pierwszego preparatu stwierdza się rzadkie ryzyko wystąpienia zakrzepicy (1 przypadek na 100 tys. podanych dawek) i jeszcze niższe ryzyko śmierci (1 przypadek na milion podanych dawek).
Z danych EMA z 22 marca 2021 roku wynika, że na terenie Unii Europejskiej, Islandii, Norwegii, Liechtensteinu i Wielkiej Brytanii podano już 34 mln dawek szczepionki AstraZeneca, z czego objawy zakrzepicy wystąpiły u 222 osób. Po podaniu Johnson&Johnson przypadki zakrzepicy zgłoszono u 6 pacjentów na 6,8 mln wykonanych szczepień.