"Radni Rady Miejskiej Wałbrzycha stosunkiem głosów 22 (za) do 3 (przeciw) przyjęli Uchwałę w sprawie wprowadzenia obowiązku szczepień przeciwko COVID-19 przez mieszkańców Miasta Wałbrzycha oraz inne osoby wykonujące pracę na terenie Miasta Wałbrzycha. Szczepienia to jedyna droga do pokonania pandemii" - napisał w czwartek na Facebooku Roman Szełemiej, prezydent Wałbrzycha, a także lekarz kardiolog. To właśnie włodarz miasta jest autorem przegłosowanej przez radę uchwały.
Jeszcze przed sesją rady, Szełemej podkreślał w rozmowie z lokalną redakcją "Gazety Wyborczej", że w Polsce zaszczepić dobrowolnie chce się mniej niż 50 procent obywateli. - Moim zdaniem musimy sobie zadać pytanie, czy nie jest to dobry czas na ustawowe zobowiązanie do szczepień - mówił. Zapowiedział też, że wystąpi z inicjatywą apelu do ministra o wpisanie COVID-19 na listę chorób zakaźnych objętych obowiązkiem szczepień. - Nie wiem, dlaczego tego nie zrobiono - stwierdził.
Jak relacjonuje Radio Wrocław, w trakcie dyskusji nad projektem uchwały prezydent przypomniał radnym, że dwa lata temu zdecydowali o obowiązku szczepień dla dzieci przyjmowanych do publicznych przedszkoli. Szełemej powołał się też na kraje zachodniej Europy, w których pracodawcy coraz częściej wymagają szczepień.
Radio Wrocław podaje, że obowiązek szczepień ma zostać wprowadzony w momencie, w którym ogólnopolska rejestracja będzie już otwarta dla wszystkich osób pełnoletnich. Zgodnie z zapowiedziami rządu, do 9 maja e-skierowania mają otrzymać wszyscy pełnoletni Polacy. Nie wiadomo jednak, czy nowego lokalnego prawa nie unieważni wojewoda dolnośląski. Tak właśnie stało się, gdy wałbrzyscy radni zakazali używania plastiku na terenie miasta.
W Wałbrzychu uruchomiono dwa duże punkty szczepień: w Starej Kopalni oraz przy ul. Armii Krajowej (drive-thru). Władze miasta nie wykluczają też uruchomienia punktów mobilnych.