Prof. Anna Piekarska w rozmowie z TVN24 przyznała, że w jej opinii osoby, które nie chcą zaszczepić się na koronawirusa, w przypadku zakażenia powinny płacić za leczenie i usługi medyczne związane z COVID-19. - Jeżeli ktoś się nie chce zaszczepić i jeżeli nie zachoruje, to w porządku, to jest jego sprawa. Ale jeżeli zachoruje, to niech płaci te dziesiątki tysięcy złotych za terapię, za naszą ciężką pracę - stwierdziła.
Do pomysłu prof. Piekarskiej, w rozmowie z "Rzeczpospolitą", odniósł się kierownik Katedry i Kliniki Chorób Zakaźnych i Hepatologii Wojewódzkiego Specjalistycznego Szpitala im. Biegańskiego w Łodzi profesor Włodzimierz Gut.
- Nie zdecydowałbym się na wprowadzenie odpłatności za usługi medyczne dla osób niezaszczepionych - powiedział prof. Gut. - Poniesiemy koszty epidemiczne. Takie osoby nie pójdą do lekarza, będą rozsiewały wirusa, będą zgony - ocenił.
- Należałoby zaszczepić wszystkich dorosłych, dopóki nie są dopuszczone szczepionki dla osób do 18. roku życia. Zdaje się, że dość szybko zostaną dopuszczone, ponieważ kilka firm stara się już o takie dopuszczenie. W tej chwili mamy, co mamy. Jeśli określone grupy nie chcą się zaszczepić - należy zoptymalizować wykorzystanie szczepionek, czyli zaszczepić wszystkich, którzy będą chcieli - dodał profesor.
Profesor został zapytany również o to, co stoi za sukcesem innych krajów w walce z pandemią oraz skąd bierze się trudność Polski w zapewnieniu odpowiednich warunków do wygranej z COVID-19. - Jest to wypadkowa wszystkiego: od działań politycznych, poprzez najgorszą rzecz, jaka była, czyli opóźnienia w dostawach szczepień, poprzez niechęć pewnych kręgów do szczepień - powiedział prof. Gut.
Wielka Brytania w poniedziałek, 12 kwietnia osiągnęła odporność zbiorową przeciwko koronawirusowi. Specjalista odniósł się również do tej kwestii, mówiąc, że sukces Wielkiej Brytanii bierze się m.in. z działań wyspiarskich mediów, które nie alarmowały o przypadkach wystąpienia zakrzepów po zastosowaniu szczepionki AstraZeneki. - Mało kto mówi, że w Anglii nie zaobserwowano takich zjawisk, które zarzuca się AstraZenece. Że jest to główna szczepionka, która pozwala im wyjść z tego problemu, bo rzeczywiście - sukces jest niezwykły. Chciałbym taką redukcję [zakażeń - red.] zobaczyć w Polsce - powiedział prof. Gut.
Na pytanie o to, czy można było uniknąć niemal 1000 zgonów covidowych dziennie, prof. Gut odpowiedział:
Pytanie nie jest do mnie. Pytanie nawet nie jest do lekarzy - pytanie jest do ludzi. Wygląda na to, że nie chcieli we wczesnej fazie, kiedy można coś zrobić, trafić do lekarzy.
- To jest wyraźny efekt opóźnienia wizyty lekarskiej, co ma dwie konsekwencje: grozi wzrostem liczby zachorowań, bo ci ludzie zakażają przez dłuższy okres czasu, zanim przejdą do izolacji i równocześnie przechodzą w gorszym stanie, nawet nie zawsze uda się ich dowieźć do szpitala - wytłumaczył profesor.
Jeszcze w styczniu szef resortu zdrowia Adam Niedzielski w rozmowie z "Wprost" stwierdził, że rząd będzie wprowadzać korzyści dla osób zaszczepionych, "podobnie jak inne kraje w Europie, które przygotowują już takie plany".
- W wielu krajach toczy się dyskusja co do ograniczenia dostępu do różnych usług publicznych dla niezaszczepionych; my to też rozważamy, np. tylko zaszczepieni będą mieć uproszczony dostęp do pewnych świadczeń medycznych - powiedział w wywiadzie Adam Niedzielski.