Masz pytanie o szczepienia przeciwko COVID-19? Wyślij je na adres news_gazetapl@agora.pl. My zapytamy w Twoim imieniu. We wtorek 27.04 o godzinie 8:30 gościem programu specjalnego Gazeta.pl będzie prof. Andrzej Fal, prezes Polskiego Towarzystwa Zdrowia Publicznego.
Według profesorów Martina Z. Bazanta oraz Johna W.M. Busha ryzyko zakażenia koronawirusem w pomieszczeniach zamkniętych jest tak samo duże niezależnie od zachowywanego odstępu, nawet w przypadku noszenia maseczki. Zaprzecza to zaleceniom Centrów Kontroli i Prewencji Chorób (CDC) oraz Światowej Organizacji Zdrowia (wskazują one, że - oprócz noszenia maseczki - kluczowe jest zachowywanie m.in. dwóch metrów dystansu - red.)
Badania naukowców z MIT wskazują natomiast na inne czynniki mogące mieć wpływ na przenoszenie wirusa. Biorą pod uwagę ilość czasu spędzonego wewnątrz, filtrowanie i cyrkulację powietrza, szczepienie, warianty szczepów, stosowanie maseczek, a także oddychanie, jedzenie, mówienie czy śpiewanie. - Twierdzimy, że zasada 6 stóp naprawdę nie przynosi z reguły korzyści, zwłaszcza gdy ludzie noszą maseczki. (…) Nie ma to żadnego fizycznego uzasadnienia, ponieważ powietrze, którym oddycha osoba nosząca maskę, ma tendencję do unoszenia się w górę, w dół i wszędzie w zamkniętym pomieszczeniu. Jesteś bardziej narażony na to, co się tam ogólnie unosi niż na zakażenie od innej osoby, niezależnie od odległości - wyjaśniał Bazant, cytowany przez stację CNBC.
Jego zdaniem otwarcie okien lub wentylatory utrzymujące powietrze w ruchu mogą być równie skuteczne lub nawet bardziej skuteczne niż wydawanie dużych sum pieniędzy na nowy system filtracji. Jak dodał, wbrew zaleceniom co do liczby osób mogących przebywać w pomieszczeniu, jeśli przez minutę jest ich tam np. 20, jest to prawdopodobnie w porządku, ale nie kiedy przebywają tam przez kilka godzin. - Nasza analiza pokazuje, że wiele zamkniętych przestrzeni w rzeczywistości nie musi być zamkniętych. Często przestrzeń jest wystarczająco duża, wentylacja jest wystarczająco dobra, ilość czasu spędzanego razem przez ludzi jest taka, że pomieszczenia mogą być bezpiecznie użytkowane - podkreślił naukowiec, przestrzegając przed fałszywym poczuciem bezpieczeństwa zależnie od odległości.
CNBC zwraca uwagę, że zanieczyszczone patogenami kropelki przemieszczają się w powietrzu w pomieszczeniach, kiedy ludzie rozmawiają, oddychają lub jedzą. Przenoszenie drogą powietrzną odgrywa ogromną rolę w rozprzestrzenianiu się wirusa SARS-CoV-2, chociaż wcześniej głównym zaleceniem w celu uniknięcia przenoszenia koronawirusa było mycie rąk. Poza tym większość ludzi nosi maski i nie kaszle ani nie kicha. Najczęściej zatem przenoszą COVID-19 osoby bezobjawowe, dlatego trzeba na to szczególnie uważać, aby uniknąć transmisji.
Bazant przypomina, że jest niewiele przypadków zakażeń na otwartej przestrzeni. Jak tłumaczy, przy zachowaniu rozsądnej odległości 3 stóp (91 cm) może to wystarczyć, nawet bez noszenia maseczek. Zdaniem naukowca ryzyko związane z nowymi wariantami szczepów, może zredukować zwiększenie wentylacji o 60 proc, zmniejszenie czasu spędzanego wewnątrz pomieszczeń lub ograniczenie liczby osób będących w pomieszczeniu.
*
Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski/PAP
koronawirus: aktualne informacje i zalecenia na gov.pl