Powrót uczniów do szkół. Adam Niedzielski: Mamy z ministrem Czarnkiem plan

Priorytetem w luzowaniu obostrzeń ma być dla rządu edukacja. Minister Zdrowia Adam Niedzielski powiedział w Radiu ZET, że najpierw wrócą do nauki stacjonarnej dzieci z klas I-III, ale jeszcze przed wakacjami powinny w szkolnych ławkach usiąść też pozostałe roczniki.

Szef resortu zdrowia Adam Niedzielski przyznał w Radiu ZET, że powrót do szkół wszystkich roczników jeszcze przed przerwą wakacyjną jest możliwy. Nastąpi to jednak stopniowo.

Zobacz wideo Co z majówką? "Program szczepień nie zapewni nam jeszcze zabezpieczenia"

Powrót do szkół jeszcze przed wakacjami. Najpierw klasy I-III

Minister zdrowia podkreślał w rozmowie z Beatą Lubecką z Radia ZET, że absolutnym priorytetem jest przywrócenie stacjonarnej edukacji. Najpierw mają wrócić do sal lekcyjnych dzieci z klasy I-III. Te roczniki już uczyły się w szkołach, ale ponownie musiały przejść na naukę zdalną po tym, jak rząd 20 marca wprowadził lockdown obejmujący cały kraj.

Po klasach I-III przyjdzie pora na pozostałych uczniów, choć wciąż trwają dyskusje na temat tego, czy w przywracaniu nauki stacjonarnej też powinna mieć miejsce regionalizacja. - Z ministrem edukacji Przemysławem Czarnkiem mamy plan, żeby cała edukacja została przywrócona przed wakacjami – przekonywał jednak szef resortu zdrowia, Adam Niedzielski. 

Regionalizacja w luzowaniu obostrzeń

Minister zapowiadał, że w luzowaniu pozostałych obostrzeń ważna będzie sytuacja epidemiologiczna w konkretnych regionach, a decyzje zostaną podjęte we wtorek i w środę (20 i 21 kwietnia).

Dziś i jutro będą trwały intensywne konsultacje, jutro zresztą jest posiedzenie Rządowego Zespołu Zarządzania Kryzysowego

- mówił w Radiu ZET Adam Niedzielski.

Szef resortu zdrowia podał kolejność, w jakiej rząd ma znosić obostrzenia. Priorytetem jest edukacja, następnie usługi, później sklepy wielkopowierzchniowe, hotele i - na końcu - gastronomia i fitness.

Co do branży gastronomicznej i fitness Niedzielski zastrzegł, że decyzje nie zapadną zbyt szybko. Wynika z tego, że wbrew wcześniejszym sugestiom, Polacy nie spędzą majówki nawet w ogródkach restauracyjnych.

Więcej o: