Luzowanie obostrzeń? Prof. Zajkowska: Zakażeń nadal jest bardzo dużo, spadek jest ciągle niewielki

- Liczba zakażeń koronawirusem nadal jest na wysokim poziomie, a jej spadek jest niewielki - oceniła w rozmowie z PAP prof. Joanna Zajkowska. Dodała, że jeśli tendencja spadkowa się utrzyma, będzie można pomyśleć o luzowaniu obostrzeń.
Zobacz wideo Lekarz: Ryzyko wystąpienia zakrzepów przy covid-19 wynosi 16,5 procenta

W piątek resort zdrowia podał, że zakażenie koronawirusem potwierdzono u 17 847 osób. Zmarło 595 chorych z COVID-19. Tydzień temu, 9 kwietnia, odnotowano z kolei 28 487 nowych przypadków, zmarło 768 osób. 

Jeśli utrzyma się tendencja spadkowa zakażeń, wtedy będzie można myśleć o luzowaniu obostrzeń. Jednak zakażeń nadal jest bardzo dużo. Teraz ten spadek jest ciągle niewielki

- oceniła w rozmowie z PAP prof. Joanna Zajkowska z Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Białymstoku.

Prof. Zajkowska o sytuacji w swoim szpitalu: Mamy pełne obłożenie

Jak dodała, z perspektywy szpitala, w którym pracuje, nie widać poprawy sytuacji. - Mamy pełne obłożenie - podkreśliła.  - To nie są pacjenci świeżo zakażeni, tylko ci, którzy rozwinęli tę cięższą postać choroby - dodała.

Pytana o wzrost zachorowań spowodowany przez wyjazdy i spotkania w czasie Świąt Wielkanocnych, powiedziała, że jest sporo zakażeń rodzinnych.

Jednak uzyskanie informacji od pacjenta, gdzie do nich doszło, jest trudne

- powiedziała. Dodała, że hospitalizowani są krewni - mąż, żona, brat, siostra, co wskazuje, że doszło do zakażenia w czasie jakichś rodzinnych spotkań.

Na pewno zakażenia rodzinne stanowią istotny element w tej epidemii

- podkreśliła. Pytana o to, czy upatruje poprawy sytuacji w związku z wprowadzeniem w Polsce szczepionki przeciw COVID-19 firmy Johnson & Johnson, stwierdziła, że program szczepień może znacząco przyspieszyć, jeśli będą chętne osoby do szczepienia. - Logistycznie jednodawkowa szczepionka ma dużą przewagę - wskazała.

Dodała jednak, ze szczepionki wektorowe, do których należą preparaty J&J i AstryZeneki "wzbudzają wśród ludzi pewną nieufność."

Należałoby wzmocnić akcję edukacją pacjentów co do ich bezpieczeństwa i zwrócić uwagę na osoby, które mogą być potencjalnie w grupie ryzyka powikłań

- powiedziała prof. Zajkowska.

Przypomniała, że ryzyko ewentualnych powikłań jest ograniczone do pewnych grup, m.in. do kobiet z małopłytkowością. - Po to jest kwalifikacja lekarska, aby +wyłowić+ te osoby i zmienić tę szczepionkę na inną - wyjaśniła, dodając, że Europejska Agencja Leków oceniła, że korzyść z wykonania szczepienia preparatem J&J przeważa nad ryzykiem zachorowania i powikłaniami z powodu COVID-19.

W czwartek prezes Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych Grzegorz Cessak mówił, że przypadki nietypowych zakrzepów krwi z małopłytkowością, które wystąpiły w USA po zastosowaniu szczepionki J&J są ultrarzadkie. Prawdopodobieństwo ich wystąpienia to cztery dziesięciotysięczne procenta" – podkreślił. Dodał, że w USA podano 6,8 mln dawek preparatu – było 6 incydentów, w tym jeden zakończony śmiercią.

*

(PAP)

Autor: Szymon Zdziebłowski

szz/ joz/

Koronawirus: wszystkie aktualne informacje i zalecenia na gov.pl.

Więcej o: