- Informacje dotyczące badań klinicznych szczepionki Johnson&Johnson w Rzeszowie i skierowania tam dostawy tej szczepionki mają charakter fake newsa - powiedział minister zdrowia Adam Niedzielski na środowej konferencji prasowej, komentując doniesienia o tym, jakoby do Rzeszowa miał trafić jednodawkowy preparat amerykańskiego koncernu.
Nie ma w tym zakresie podjętych żadnych decyzji, a z punktu widzenia oczywiście dystrybucji szczepionek, które do nas są zadeklarowane w formie dostaw w drugiej połowie kwietnia - tu mówimy ilości ponad 300 tys. dawek - to tutaj absolutnie nie ma podjętej żadnej decyzji, żeby to były tylko te selektywne punkty, które m.in. dotyczyły punktu w Rzeszowie
- mówił na środowej konferencji prasowej minister zdrowia Adam Niedzielski i dodał, że program, który właśnie ma testować pewne modyfikacje użycia szczepionki Johnson & Johnson jest dopiero definiowany.
Coś co miało być narodowe, wspólne okazuje się absolutnym paliwem wyborczym, aby PiS zdobyło kolejne miasto
- powiedział Michał Szczerba odnosząc się do zbliżających się w Rzeszowie wyborów prezydenta miasta, które zdaniem posła nie są bez znaczenia w sprawie nadprogramowych szczepionek.
Stanisław Mazur, prezes rzeszowskiego centrum mówił w tvn24.pl, że "Medyk" ma inne szczepionki, które nie pochodzą z Narodowego Programu Szczepień, dlatego nie musi się tłumaczyć publicznie z tego kogo szczepi i w jakim wieku. Na szczepienia preparatem Johnson&Johnson są już zapisane osoby od 18 do 60 roku życia.
Szczepionka Johnson&Johnson w Rzeszowie jest wcześniej niż gdzie indziej, ale nie pochodzi z Narodowego Programu Szczepień, rząd o tym nie wie. To kompletnie nie ma wpływu na cokolwiek
- mówił Stanisław Mazur przyznając się do sprowadzenia bez wiedzy rządu 10 tysięcy dawek preparatu.
Proszę nam wynagrodzić 10 tysięcy szczepionek, które zaoszczędziliśmy dla państwa, dla ministerstwa, dla NFZ i nie czołgać nas, nie krytykować
- powiedział prezes Centrum Medycznego.