Minister zdrowia Adam Niedzielski powiedział, że teraz przez szpitale przechodzą efekty fali wysokiej liczby zakażeń w ubiegłym tygodniu. Podkreślił, że obecny spadek liczby zakażeń jest związany z okresem świątecznym i dopiero w kolejnych dniach pojawią się dane reprezentatywne dla prawdziwego trendu postępu epidemii. Ponadto ew. zwiększona mobilność w czasie świat może być widoczna w statystykach dopiero za tydzień.
Na konferencji prasowej po spotkaniu rządowego zespołu antykryzysowego poinformował, że obostrzenia obowiązujące teraz zostają przedłużone o ponad tydzień do 18 kwietnia. - W przyszłym tygodniu będziemy podejmowali kolejną decyzję, co robić dalej - dodał.
Niedzielski powiedział, że kolejna decyzja zostanie uzależniona od tego, czy mimo okresu świątecznego będzie kontynuowany trend spadkowy w nowych zakażeniach oraz "przede wszystkim chcemy zobaczyć, jak te konsekwencje fali zachorowań będą wyglądały na poziomie wykorzystania infrastruktury szpitalnej. - Mamy w perspektywie przyspieszenie szczepień, mamy coraz więcej ozdrowieńców, zatem te naturalne bariery są coraz bardziej wyraziste -powiedział.
Minister zdrowia powiedział, że spadająca w ostatnich dniach liczba zakażeń jest "zbyt słabym sygnałem", żeby traktować je w optymistyczny sposób. - Cały czas mamy bardzo trudną sytuację w szpitalach. Obłożenie łóżek wynosi ponad 34,5 tys. Te parametry na poziomie zbliżającym się do 80 proc. są parametrami niebezpiecznymi. To dlatego, ze dystrybucja w regionach nie jest jednolita i mamy takie regiony, gdzie napięcia dot. wykorzystania infrastruktury są bardzo duże - mówił minister.
Niedzielski wcześniej informował, że o ile do tej pory najważniejszym współczynnikiem branym pod uwagę przez władze przy walce z COVID-19 była liczba nowych zakażeń, to teraz kluczowe znaczenie będą miały inne dane. "Teraz najważniejszym parametrem przy podejmowaniu decyzji o obostrzeniach jest zajętość łóżek i respiratorów, a nie dzienna liczba nowych zakażeń" - napisał minister zdrowia na Twitterze.
- Na Śląsku sytuacja jest bardzo trudna. Sąsiadujące regiony pomagają takim regionom - powiedział. Stale odbywa się relokacja pacjentów m.in. do województw łódzkiego i opolskiego. Bardzo duża jest dynamika wzrostu zachorowań w woj. wielkopolskim i dolnośląskim.
Dotychczasowe obostrzenia wprowadzono na okres 27 marca - 9 kwietnia. To m.in. dodatkowe obostrzenia w handlu (liczba osób w sklepach i zamknięcie niektórych), zamknięcie salonów fryzjerskich i kosmetycznych, szkół i przedszkoli. Zamknięta od dłuższego czasu pozostaje gastronomia i hotele. Ograniczone są zgromadzenia i liczba osób w transporcie zbiorowym.