Lockdown. Nieoficjalnie: Ograniczenie mobilności, zamknięcie przedszkoli, upomnienia dla biskupów

W czwartek o godzinie 11:00 odbędzie się konferencja prasowa, na której Mateusz Morawiecki ma ogłosić nowe obostrzenia. W związku z rosnącą liczbą chorych na COVID-19 rząd zdecydował się na zaostrzenie restrykcji. Rozważano ograniczenie mobilności społecznej, zamknięcie przedszkoli i żłobków, sklepów meblowych i budowlanych, a także limitów wiernych w kościołach.

Nowe obostrzenia mają wygasić trwającą trzecią falę pandemii, która zaczyna już przerastać system ochrony zdrowia i wydolność szpitali. Rada Medyczna rekomenduje wprowadzenie całkowitego lockdownu i ograniczenie przemieszczania się w okresie Wielkanocy - mówiło źródło Onetu.

Zobacz wideo Konieczny o trzeciej fali wirusa: Sytuacja jest bardzo niestabilna

Ograniczenie liczby wiernych w kościołach. Biskupi upomniani

Według obecnie obowiązujących obostrzeń w kościołach może przebywać jedna osoba na 15 metrów kwadratowych, a odstęp pomiędzy wiernymi musi wynosić nie mniej niż 1,5 metra. W związku z tym, że te zalecenia nie są przestrzegane, biskupi mieli zostać upomniani przez rząd i poinformowani o możliwości zaostrzenia limitów na okres Wielkanocy. Brany jest pod uwagę wariant, w którym we mszy nie będzie mogło uczestniczyć więcej niż pięć osób. 

Twardy lockdown? W czwartek ostateczna decyzja

Mateusz Morawiecki i Michał Dworczyk zapowiadali zaostrzenie restrykcji, a ostateczną decyzję i nowe zalecenia premier ogłosi w czwartek o godzinie 11:00. Rząd bierze pod uwagę zamknięcie żłobków i przedszkoli, sklepów budowlanych i meblowych, a także ograniczenie mobilności, aby w miarę możliwości wygasić trwającą trzecią falę pandemii.

Nowy zestaw obostrzeń, o których będziemy komunikować najpóźniej w czwartek, obejmie okres dwóch tygodni, czyli tydzień poprzedzający święta Wielkanocne i tydzień po świętach

- mówił premier Mateusz Morawiecki we wtorek. Rządowe źródło Onetu skomentowało również doniesienia o wprowadzeniu stanu nadzwyczajnego i zakazu przemieszczania się:

Nikt dzisiaj tego nie chce, ale i na taką możliwość dzisiaj trzeba być przygotowanym.

Wszystko przez ostatnie statystyki zakażeń koronawirusem. W środę osiągnęliśmy rekordową liczbę ponad 29 978 zachorowań, a od początku pandemii zmarło już w Polsce ponad 50 tysięcy osób.

Więcej o: