- Wciąż rozważamy wprowadzenie zakazu przemieszczania się podczas Wielkanocy - stwierdził w Radiu Zet dr Artur Zaczyński, członek Rady Medycznej przy premierze oraz zastępca dyrektora ds. medycznych Centralnego Szpitala Klinicznego MSWiA w Warszawie. Zaczyński odpowiada też za funkcjonowanie szpitala tymczasowego na Stadionie Narodowym.
Zdaniem lekarza, mobilność, którą "chcemy sobie zafundować" prowadzi do transmisji koronawirusa. - Wirus jest obecnie bardziej niebezpieczny niż na początku pandemii. Musimy zachowywać się równie odpowiedzialnie jak rok temu. Liczby zachorowań są wciąż bardzo wysokie. Nasza odpowiedzialność społeczna jest w tej sytuacji najbardziej kluczowa - podkreślił Zaczyński.
- Wszyscy jesteśmy zmęczeni pandemią, ale "liberum veto" wobec koronawirusa jest niebezpieczne. Musimy się zjednoczyć w walce przeciwko COVID-19. Bądźmy odpowiedzialni i nie róbmy polityki na koronawirusie - dodał.
Szef Szpitala Narodowego przekazał też, że placówka przyjmuje dziennie około 30 osób chorych na COVID-19.
- Najbardziej dramatycznie sytuacja z przyjęciami wygląda w piątki po godz. 16.00, jednak liczba przyjmowanych osób zwiększa się cały czas. Szpital tymczasowy na Narodowym potrzebuje zwiększyć liczbę łóżek do 550, a w tej chwili wynosi ona 330. Brakuje jednak ludzi, którzy potrafią obsługiwać respiratory. Anestezjolodzy działają ponad miarę i swoją wydolność. W Centralnym Szpitalu Klinicznym MSWiA w Warszawie pracuje 76 respiratorów. Są obsługiwane przez personel pielęgniarski i lekarski - wyliczał Zaczyński.
Zaznaczył, że zgodnie z założeniami do placówki tymczasowej nie trafiają pacjenci i tymczasowej wymagający leczenia przy pomocy respiratora. - Jednak możemy im zapewnić leczenie na zasadzie tymczasowości. Jesteśmy w stanie relokować pacjentów pomiędzy szpitalami tymczasowymi do innego województwa - tłumaczył lekarz w Radiu Zet.