Wnioski płynące z raportu Światowej Organizacji Meteorologicznej (WMO) przytacza Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej. Z raportu WMO wynika, że dynamika transmisji koronawirusa była kształtowana przez interwencje rządowe związane z wprowadzaniem nowych restrykcji, a nie czynniki pogodowe. Wpływ na szybsze rozprzestrzenianie się wirusa miała również dyscyplina społeczna, a ostatnio nowe warianty wirusa.
WMO przypomniało, że wirusowe infekcje dróg oddechowych często wiążą się z sezonowością zakażeń. W przypadku wirusa grypy liczba zachorowań wzrasta w sezonie jesienno-zimowym i spada w ciągu lata. Taka zależność rodziła nadzieję, że koronawirus będzie powodował wzrost liczby zakażeń tylko w określonych porach roku.
Z analiz WMO wynika, że taka zależność nie ma miejsca w przypadku wirusa SARS-CoV-2. - Dostępne na tym etapie dowody nie dają podstaw do łagodzenia przez rządy obostrzeń ograniczających przenoszenie się wirusa z powodu zbliżającej się wiosny. W 2020 roku wzrost infekcji obserwowaliśmy również w ciepłych porach roku i taka sytuacja może się powtórzyć - powiedział dr. Ben Zaitchik z Uniwersytetu Johnsa Hopkinsa, współprzewodniczący zespołu WMO.
W raporcie podkreślono, że badania laboratoryjne SARS-CoV-2 wykazały, że wirus może przeżywać dłużej w warunkach zimnego, suchego powietrza i niskiego promieniowania ultrafioletowego. Nie stwierdzono jednak, aby czynniki meteorologiczne w postaci np. wzrostu temperatury miały wpływ na szybkość transmisji wirusa.
Raport WMO wskazuje, że w obecnym momencie nie ma jednoznacznych dowodów dotyczących wpływu jakości powietrza na rozprzestrzenianie się wirusa. Są jednak wstępne wyniki badań, które wskazują, że zła jakość powietrza prowadzi do zwiększonej śmiertelności po zachorowaniu na COVID-19. Te same badania wskazują, że zanieczyszczenie powietrza nie zwiększa transmisji wirusa.
IMGW podkreśla, że w raporcie WMO skupiono się na zagadnieniach meteorologicznych i warunkach jakości powietrza. Raport zawiera podsumowanie najważniejszych wyników badań przeprowadzonych do pierwszego tygodnia stycznia 2021 r. Raport nie obejmuje więc najnowszych badań, które na bieżąco badają wpływ czynników meteorologicznych na nowe warianty wirusa.