Śląsk. Helikoptery LPR latają po pacjentów, bo brakuje karetek

Na terenie województwa śląskiego coraz częściej brakuje wolnych karetek pogotowia. Rosnąca liczba zakażonych koronawirusem w tej części Polski sprawia, że do pacjentów coraz częściej muszą być wysyłane helikoptery Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.

W poniedziałkowym raporcie Ministerstwo Zdrowia informowało, że na samym Śląsku odnotowano ponad 1,2 tys. zakażeń. Dzień później liczba ta wzrosła do ponad 1,7 tys., natomiast w środę było to już nieco ponad 4 tys. zakażonych. Za każdym razem był to drugi najwyższy wynik w całym kraju, tuż po województwie mazowieckim. Efektem tego są nasilające się problemy z dostępnością wolnych karetek pogotowia.

Koronawirus. 90 proc. zakażeń w Wielkopolsce powoduje niebezpieczna brytyjska mutacja Koronawirus. 90 proc. zakażeń w Wielkopolsce powoduje brytyjska mutacja

Śląsk. Problemy z dostępnością karetek. Śmigłowce również nie transportują chorych do szpitali

Konieczność wysłania do pacjentów śmigłowców LPR pojawiła się między innymi 7 marca w Tychach. Jak informuje "Dziennik Zachodni", w jednym z mieszkań przy ul. Tetmajera czterolatka zadławiła się klockiem. Z uwagi na brak wolnego naziemnego zespołu ratownictwa medycznego, wysłano do niej śmigłowiec. Maszyna jednak do dziecka nie dotarła - zgłoszenie nadeszło już po zmroku, ponadto w pobliżu nie funkcjonuje gminne lądowisko, zaś pilot nie posiadał uprawnień do wykonywania lotów z noktowizją. Pierwszej pomocy 4-atce udzielili więc strażacy, którzy później przywieźli na miejsce zespół LPR. Dziewczynka ostatecznie trafiła do szpitala w eskorcie lekarza samochodem rodziców.

Zobacz wideo Brak dodatkowych obostrzeń w kościołach na Wielkanoc. Nadal obowiązuje limit jedna osoba na 15 m kw.

12 marca w pobliskich Lędzinach z kolei LPR zostało wezwane do 99-letniej kobiety, która zasłabła w salonie fryzjerskim. Okazało się, że jej stan zdrowia nie wymagał nagłej hospitalizacji, więc LPR odleciał bez niej - powiedział wówczas Tomasz Kostyra z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Tychach.

Śląsk. Problemem również brak miejsc w szpitalach

Wojewoda Jarosław Wieczorek w poniedziałek 15 marca oświadczył, że jedna trzecia interwencji karetek pogotowia z ostatnich dni dotyczy pacjentów covidowych. W piątek 12 marca na 588 pacjentów zakażonych było 222, dzień później spośród 596 hospitalizowanych covidowymi było 218 pacjentów, natomiast w niedzielę 14 marca - 226 z 553 wszystkich osób.

Iwona Wronka, rzeczniczka Wojewódzkiego Pogotowia Ratunkowego w Katowicach zauważyła, że "notowana jest coraz większa liczba pacjentów, większa niż przy jesiennej drugiej fali COVID-19".

Niedzielski o nowych obostrzeniach w całej Polsce: Jeśli one nie pomogą, będziemy zamykali wszystko Niedzielski. Jeśli nowe obostrzenia nie pomogą, będziemy zamykali wszystko

Problemem na Śląsku niekiedy jest również znalezienie wolnego łóżka w szpitalu. Z uwagi na przepełnione oddziały covidowe, wojewoda przygotował 600 dodatkowych miejsc, w tym ponad 120 w szpitalu tymczasowym na terenie Międzynarodowego Centrum Kongresowego w Katowicach. - Ułatwieniem dla zespołów ratownictwa medycznego są testy antygenowe, które szybko weryfikują, czy pacjent jest zakażony koronawirusem lub nie. Dzięki temu dyspozytor może sprawnie znaleźć miejsce na odpowiednim oddziale - dodaje Wronka.

Więcej o: